We wtorek odbył się w Gdyni pokazowy mecz z udziałem Igi Świątek i Huberta Hurkacza. Zanim nasi tenisiści wyszli na kort centralny Klubu Tenisowego Arka, odpowiadali na pytania dziennikarzy. Była to bowiem ostatnia możliwość zobaczenia w akcji naszych tenisistów przed ich startem w igrzyskach olimpijskich w Tokio (24 lipca - 1 sierpnia).
- Cieszę się, że jest taka inicjatywa, bo podobnych turniejów w Polsce brakowało. Zawsze chciałam, żeby tenis w naszym kraju się rozwijał i to jest właściwy krok. Dzięki temu wiele osób będzie mogło zobaczyć, jak wygląda ta dyscyplina, zwiększy się zainteresowanie i może więcej dzieci trafi do szkółek. Widzę same korzyści i nawet jeśli ktoś nie wybierze profesjonalnej ścieżki, to i tak przeżyje fantastyczną przygodę - powiedziała Świątek, która w Gdyni wspólnie z Marcinem Matkowskim pokonała Hurkacza i Klaudię Jans-Ignacik 6:3.
Aktualna ósma rakieta świata podkreśliła, że igrzyska olimpijskie są dla niej szczególnym wydarzeniem. - Dwa lata temu zastanawiałam się, czy znajdę się w takiej sytuacji. Od dawna igrzyska są dla mnie bardzo ważnym turniejem. Wielu tenisistów nie zamierza w nich wystąpić, ale dla mnie to zawsze była najważniejsza impreza. Także ze względu na tatę, który był olimpijczykiem i w 1988 roku w Seulu rywalizował w wioślarstwie. Od dzieciństwa nasłuchałam się od niego o igrzyskach wielu pozytywnych rzeczy i w Tokio spełnię swoje marzenia - przyznała 20-latka z Raszyna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na Karaibach
Świątek opowiedziała o przygotowaniach do turnieju olimpijskiego. - Do Japonii wybieramy się wcześniej, bo najważniejsze jest, jak przejdziemy cały proces aklimatyzacji. Jest spora różnica czasu, do tego dochodzą wysokie temperatury i ogólnie trudne warunki pogodowe. Będę tam miała tydzień na trening i to jest dość komfortowa sytuacja. W tym czasie można zrobić wartościową pracę i podszlifować techniczne elementy. Na początku zajęcia będą zapewne lżejsze, ale większą wiedzę ma mój trener. Obecnie jestem po kilku dniach ciężkiego treningu i jutro poznam harmonogram kolejnych przygotowań.
W Tokio nasza tenisistka będzie rywalizować na kortach twardych. - To pierwszy sezon, kiedy tak często zmieniamy nawierzchnię. Przejście z mączki na trawę było bardzo wymagające, bo dotyczyło zmiany całego stylu gry, ale teraz jest łatwiej, bo po dwóch tygodniach na trawie mam już w nawyku niską pracę na nogach. Wiadomo, że na twardym korcie trzeba używać więcej rotacji i akcje są dłuższe, zatem należy być odpowiednio przygotowanym fizycznie - powiedziała Świątek.
W ramach igrzysk olimpijskich w Tokio Świątek wystąpi w singlu oraz w mikście. Jak na razie nie wiadomo, czy jej partnerem będzie Hubert Hurkacz lub Łukasz Kubot.
Zobacz także:
Hubert Hurkacz tak wysoko jeszcze nie był
Iga Świątek najwyżej w karierze