Fenomenalny wyczyn Polaka. Adrian Kostera z rekordem świata w pięciokrotnym Ironmanie

Jeszcze do niedawna nałogowo palił papierosy, a dziś jest rekordzistą świata w jednej z najcięższych dyscyplin sportowych - ultratriathlonie. Polak Adrian Kostera dokonał we francuskim Colmar rzeczy spektakularnej.

Paweł Nowakowski
Paweł Nowakowski
Maciej Bruździak Materiały prasowe / Tadeusz Skwiot / Na zdjęciu: Maciej Bruździak
Triathlon to ciężki i bardzo wymagający sport, składający się z trzech dyscyplin - kolejno pływania, jazdy na rowerze i biegania. Tutaj trzeba być wszechstronnym, by móc myśleć o sukcesie. Dla wielu pokonanie dystansu Ironmana jest już wielkim osiągnięciem. I nie ma się co dziwić, bo jest co robić - najpierw płynie się 3,8 km, następnie czeka 180 km jazdy na rowerze, a na koniec do przebiegnięcia jest jeszcze maraton, czyli 42km 195m.

Człowiek z żelaza

Dla Adriana Kostery to jednak mało. 36-letni torunianin jest w elitarnym gronie ultratriathlonistów, którzy robią dystanse znacznie większe niż wspomniany Ironman. We francuskim Colmar podczas Bretzel Ultra Triathlon, Polak przepłynął 19 km, przejechał na rowerze 900 km i na koniec przebiegł 211 km w czasie 67 godzin, 45 minut i 51 sekund. Pobił tym samym o niespełna piętnaście minut rekord świata ustanowiony przed rokiem w Meksyku przez innego z Polaków - Roberta Karasia (67:58:01).

Oprócz rekordu świata na słowa uznania zasługuje styl, w jakim Polak tego dokonał. Adrian Kostera wygrał zawody i przez blisko trzy doby... ani razu nie zmrużył oka. - Paradoksalnie ciężej jest nie zasnąć przy telewizorze, albo gapiąc się w sufit, tu cały czas się coś dzieje. Miałem sporo myśli, by zjechać do namiotu i powiedzieć swojemu zespołowi, żeby pozwolili mi się przespać się choć na chwilę. Rok temu chciałem to zrobić bez snu, ale kilkukrotnie zjechałem odpocząć. Po tamtym wyścigu doszedłem do wniosku, że to były bardziej wymówki, a nie potrzeba organizmu. Chciałem ponownie się z tym zmierzyć i udowodnić sobie, że mogę to zrobić - mówi nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Szalone sceny po meczu Polaków!
Droga do sukcesu 36-letniego Adriana Kostery z Torunia jest pełna inspiracji. - Bycie sportowcem zaczęło się od ultratriathlonu w wieku 30 lat. Od 15 lat paliłem bardzo dużo papierosów i nie miałem żadnego związku ze sportem. Przez wiele lat było mi ciężko rzucić papierosy. Wiedziałem, że nic w życiu nie osiągnę, jak nie zdołam takiej małej, prostej rzeczy zrobić - dodaje rekordzista świata w rozmowie z WP SportoweFakty.
Adrian Kostera (po prawej) podczas wyścigu w Colmar, gdzie pobił rekord świata / fot. archiwum prywatne Adriana Kostery Adrian Kostera (po prawej) podczas wyścigu w Colmar, gdzie pobił rekord świata / fot. archiwum prywatne Adriana Kostery
Sport lekarstwem na zdrowsze życie

Natchnieniem do zmiany stylu życia była także historia jego ojca. - Mój tata w wieku 30 lat miał zdiagnozowany nowotwór i stracił nogę. Kiedy ja miałem swoje 30-te urodziny bardzo dotknęło mnie, że podążam jego ścieżką i nie było by dziwne, gdyby u mnie coś zdiagnozowano. Zacząłem szukać inspiracji w Księdze Rekordów Guinessa i trafiłem na człowieka, który skończył 50 Ironmanów w 50 dni. Pomyślałem, że chciałbym kiedyś zrobić 100 Ironmanów w 100 dni i tak się zaczeło- podkreśla Adrian Kostera.

Polski sportowiec na co dzień żyje w Holandii, a do niedawna ciężkie i długie treningi godził z pracą fizyczną. Od blisko roku może już w pełni koncentrować się na sporcie. - Do 1 sierpnia zeszłego roku godziłem sport z pracą w szklarni. Bardzo mocno ograniczałem sen, by pogodzić sport, pracę i rodzinę. Rozwijałem się mocno pod kątem treningowym i dietetycznym, i obecnie prowadzę swoją firmę z tym związaną. W pełni poświęciłem się sportowi - dodaje rekordzista świata w pięciokrotnym Ironmanie.

Adrian Kostera ma już na swoim koncie wiele spektakularnych osiągnięć. W 2019 roku zrobił 100 maratonów w 100 dni, a rok później został rekordzistą świata w najdłuższym duathlonie na świecie - 120 km biegu, 1800 km na rowerze i 422 km biegu. Czerwcowe zawody we Francji były formą przygotowań do docelowej imprezy w tym roku. Są nią sierpniowe mistrzostwa świata w szwajcarskim Buchs na dystansie dwukrotnie większym, czyli dziesięciokrotny Ironman. Ten składa się z 38 kilometrów pływania, przejechania na rowerze 1800 km i przebiegnięcia aż 422 kilometrów.

Start Polaka jest jednak zagrożony, bowiem jeszcze przed startem we Francji jego auto uległo samozapłonowi. Nikomu na szczęście nic się nie stało, bo sytuacja miała miejsce kilkanaście minut po tym, gdy wraz z zespołem opuścił samochód. - Mój start w dziesięciokrotnym Ironmanie stoi obecnie pod znakiem zapytania. Mam nadzieję, że po Colmar odezwie się do mnie odpowiednia liczba osób, sponsorów i będę w stanie pojechać do Szwajcarii. W przeciwnym razie będę musiał zrezygnować - tłumaczy sportowiec.

Rekord świata Adriana Kostery na dystansie 5x Ironman:
pływanie: 8:08:35
rower: 31:28:59
bieg: 28:08:09
razem: 67:45:51

Czytaj także:
Polak z kwalifikacją na mistrzostwa świata 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×