Wicemistrz Europy usłyszał poważną diagnozę. Psycholog pomógł mu zapomnieć o strachu

Facebook / Na zdjęciu: Robert Wilkowiecki
Facebook / Na zdjęciu: Robert Wilkowiecki

- Miałem nadzieję, że nauczę się kontrolować arytmię serca. Po zdarzeniu we Frankfurcie musiałem współpracować z psychologiem. Ostatecznie musiałem wcześniej zakończyć sezon - mówi były wicemistrz Europy w triathlonie, Robert Wilkowiecki.

W tym artykule dowiesz się o:

W kwietniu lekarze zdiagnozowali u polskiego zawodnika wadę serca. Dla 30-latka, który trenuje ponad 20 godzin tygodniowo, to mogło brzmieć jak wyrok. Choć podczas treningów radził sobie jednak z groźnymi symptomami, to już podczas zawodów (do pokonania ma 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze i 42 km biegu) problemy zdrowotne okazały się jednak trudne do przezwyciężenia. Robert Wilkowiecki ostatecznie nie ukończył dwóch najważniejszych tegorocznych startów.

Pierwszy wypadek w wodzie potraktował jako ostrzeżenie, a po nim pomogła mu współpraca z psychologiem. Po drugim postanowił przedwcześnie zakończyć sezon. - Jeszcze wrócę na najwyższy poziom - przekonuje sportowiec.

Mateusz Puka, WP SportoweFakty: W zeszłym tygodniu nie zdołał pan ukończyć mistrzostw świata na Hawajach ze względu na kolejne objawy arytmii serca. Sytuacja jest aż tak poważna?

Robert Wilkowiecki, wicemistrz Europy w triathlonie z 2022 roku: Już w trakcie przygotowań wiedziałem, że mam objawy arytmii napadowej, ale liczyłem, że nauczę się tym dobrze zarządzać. A przede wszystkim, że nie będzie to miało wpływu na moje wyniki. Tak się jednak nie stało. Ten sezon był dla mnie fatalny. Kilkukrotnie musiałem wycofywać się z wyścigów właśnie przez problemy ze zdrowiem.

Dostał pan w ogóle zgodę od lekarzy na starty?

Żeby była jasność - startowałem tylko dlatego, że lekarze poinformowali mnie, że arytmia bezpośrednio nie zagraża mojemu zdrowiu czy życiu. Nie jest to wada samego serca, a symptomy arytmii są stosunkowo lekkie. Z tego właśnie powodu liczyłem, że nauczę się z tym trenować i nie przeszkodzi mi to na zawodach. Niestety w trakcie roku nie nauczyłem się przewidywać kolejnych symptomów, a one ciągle mnie zaskakiwały.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego

Jak objawia się u pana arytmia?

Już rok temu obserwowałem, że czasami nawet przy luźnym biegu, rytm serca nagle wzrasta ze 140 na około 200 uderzeń na minutę. Nie było to powiązane z wysiłkiem, więc wtedy jeszcze uważałem, że to po prostu błąd pomiaru. W tym roku zaczęło przytrafiać się to znacznie częściej, a dodatkowo towarzyszyły temu zawroty głowy, uczucie kołatania serca, zaczynałem mieć miękkie nogi, robiło się gorąco i zbierało na wymioty. Nigdy jednak nie zemdlałem z tego powodu.

Brzmi to bardzo poważnie, zwłaszcza że w triathlonie zaczyna pan rywalizację od 3,8 km pływania na otwartych akwenach. Nie obawiał się pan, że coś może zdarzyć się w wodzie, a wtedy konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze?

Jedyny taki przypadek przytrafił mi się w tym roku podczas zawodów we Frankfurcie. Płynąłem w czołowej grupie, a do mety pozostało maksymalnie 600 metrów. Nagle osłabłem i to na tyle mocno, że musiałem się zatrzymać. To był "atak" arytmii. Nie wiedziałem, co się dzieje, a do wszystkiego doszła jeszcze panika. Przyznam, że przez moment myślałem o tym, by prosić ratowników o pomoc. Ostatecznie wymiotowałem w wodzie. Próbowałem wrócić do rywalizacji, ale po chwili znów wymiotowałem. To trochę trwało, a dopiero po chwili się ocknąłem. Czułem, że jest źle, więc końcówkę pokonałem już wolnym tempem.

Co było później?

Po wyjściu z wody czułem się fatalnie. Na brzegu zobaczyłem mój team i szybko opowiedziałem co się stało. Przed wycofaniem się z wyścigu potrzebowałem potwierdzenia, że dobrze robię. Dopiero oni powiedzieli mi, że wyszedłem z wody zupełnie blady. Nie potrzebowali moich słów, by wiedzieć, że dzieje się coś złego. Oddałem chip i wróciłem do hotelu.

Czy po takim doświadczeniu nie bał się pan wejść do wody?

Od kilku lat współpracuję z psychologiem i to bardzo pomogło. Na szczęście zdecydowaną większość treningów robię w bezpiecznych warunkach na basenie. Praca z psychologiem poskutkowała jednak tym, że przed mistrzostwami świata na Hawajach praktycznie nie miałem żadnych obaw i skupiałem się tylko na dobrym występie. Ze względów bezpieczeństwa pamiętałem jednak, by na treningach pływać bliżej brzegu.

Podczas mistrzostw świata na Hawajach sytuacja się powtórzyła?

Tym razem większe problemy pojawiły się podczas etapu kolarskiego, ale były nieco inne niż we Frankfurcie. Każda próba wejścia na wyższe obroty skutkowała objawami typu osłabienie, drętwienie rąk czy "odcięcie prądu w nogach". Po jakimś czasie straciłem poczucie, że dalsze próby wejścia na swoje maksymalne możliwości są dla mnie bezpieczne. A bez tego, nie ma mowy o rywalizacji o wysokie lokaty na zawodach tej rangi.

Na treningach przed mistrzostwami świata spodziewał się pan, że będzie aż tak trudno?

Właśnie nie. Formę miałem lepszą niż z ubiegłych latach, uzyskiwałem dobre wyniki, a nawet jeśli przytrafiały się momenty słabości, to zazwyczaj wystarczał kilkunastosekundowy odpoczynek i wszystko wracało do normy. Niestety nie zdołałem zlokalizować przyczyny tych ataków. Przytrafiały się w zupełnie przypadkowych momentach, bez związku ze zmęczeniem, czy porą dnia. Podczas treningów nie był to jednak żaden problem.

Ten sezon zakończył pan przedwcześnie. Jakie są zalecenia lekarzy?

Obecnie przechodzę bardzo dokładne badania, które mają wykluczyć poważniejsze schorzenia. Później najprawdopodobniej czeka mnie zabieg ablacji, a po nim 2-4 tygodnie przerwy. Operacja nie jest skomplikowana, a lekarze dodają mi sporo otuchy i przekonują, że wkrótce znów będę mógł ścigać się na najwyższym poziomie. Zresztą zabieg ablacji w przeszłości przeszła choćby kolarka Katarzyna Niewiadoma i dziś jest na szczycie. Wierzę, że w moim przypadku będzie podobnie.

Nie żałuje pan, że wcześniej nie poddał się pan temu zabiegowi?

Czułem się dobrze, a nawet jeśli kilka razy w ciągu dnia pojawiały się niewielkie symptomy arytmii, to nie przeszkadzały mi w normalnym funkcjonowaniu. Liczyłem, że obędzie się bez operacji. Być może, gdyby wcześniej zdarzyły mi się poważniejsze przypadki, to przerwałbym sezon. Przez wiele miesięcy funkcjonowałem jednak zupełnie normalnie. Byłem pod opieką lekarzy, a oni sprawiali, że sytuacja wydawała się być pod kontrolą.

Z perspektywy czasu może pan powiedzieć, że rzeczywiście tak było?

Nigdy nie zemdlałem na treningach, a jeśli już na coś narzekałem, to na delikatny dyskomfort. Dopiero sytuacje na zawodach uświadomiły mi, że potrzebna będzie poważniejsza interwencja.

W przyszłym roku wraca pan do rywalizacji na najwyższym poziomie?

Zrezygnowałem ze startu w grudniowych mistrzostwach świata na dystansie połowy Ironmana, więc skupię się na roztrenowaniu i zamknięciu spraw zdrowotnych. Wierzę jednak, że jeszcze w tym roku wrócę do mocniejszych treningów. Oczywiście wszystko pod kontrolą lekarzy. Starty w kolejnym sezonie nie są zagrożone.

Rozmawiał Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (870 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.