Bardzo poważny wypadek polskiej wioślarki. Annę Wierzbowską potrącił bus

Anna Wierzbowska została potrącona przez minibusa podczas treningu rowerowego. Wioślarka odniosła poważne obrażenia ciała. - Czekam na operację, ale poza tym i bolesnymi ranami żyję - napisała na Instagramie.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Anna Wierzbowska podczas ślubowania przed igrzyskami w Rio PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Anna Wierzbowska podczas ślubowania przed igrzyskami w Rio
Polska wioślarka, olimpijka z Rio de Janeiro (w 2016 r.), Anna Wierzbowska została potracona przez samochód w trakcie jazdy na rowerze. Na swoim profilu na Instagramie 26-letnia sportsmenka opublikowała zdjęcie z 107 Szpitala Wojskowego w Wałczu, gdzie czeka ją operacja.

W komentarzu do fotografii, na której widać rozmiar obrażeń u poszkodowanej, Wierzbowska zdradziła szczegóły wypadku.

- Drodzy, podczas treningu na rowerze zostałam uderzona przez minibusa, który próbował przejechać nas na skrzyżowaniu. Jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ moja siostra (Maria - przyp. red.) zachowywała zimną krew i reanimowała mnie. Kocham tą dziewczynę - napisała wioślarka na portalu społecznościowym.

Zawodniczka klubu LOTTO-Bydgostia Bydgoszcz doznała licznych obrażeń ciała, m.in. zgniecenia nogi i teraz czeka ją zabieg operacyjny. - Czekam na operację, ale poza tym i bolesnymi ranami żyję - dodała.

Z relacji reprezentantki Polski wynika, że minibus jechał z dużą prędkością. Pojazd jest bowiem kompletnie zniszczony z przodu.

W swoim komentarzu Wierzbowska poruszyła też temat wypadków rowerowych z udziałem sportowców, do których w ostatnim czasie dochodzi bardzo często.

- Może jest to kolejna lekcja dla nas wszystkich. Każdego roku, przed ważnymi zawodami, słyszymy o wypadkach rowerowych z udziałem zawodników. Głupota czy też nieoczekiwany wypadek mogą sprawić, że marzenia o sukcesie sportowym można w jednej minucie wyrzucić do kosza - oceniła na Instagramie.

26-latka w ubiegłym roku, dwa tygodnie przed startem olimpijskim w Rio de Janeiro, złamała nogę. Poleciała jednak do Brazylii i wystąpiła w rywalizacji dwójek bez sternika - razem z siostrą zajęła 4 miejsce w finale B. Teraz ma nadzieję na szczęśliwy finał. - Wiem, że mogę wrócić mocniejsza. Dziękuję za wsparcie - zapowiada.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×