"Sky is the limit? Nie dla Polaków! Andrzej Bargiel zjechał właśnie na nartach z Mount Everestu, Ola Mirosław znów wspięła się najszybciej po złoto i rekord, Rafał Modrzewski podbija świat swoimi satelitami, Sławosz Uznański-Wiśniewski planuje kolejne wyprawy w kosmos" - napisał Donald Tusk.
Ostatnie dni są udane dla polskich sportowców. W środę (24 września) Aleksandra Mirosław wywalczyła złoty medal mistrzostw świata we wspinaczce sportowej na czas. Mało tego, mistrzyni olimpijska pobiła własny rekord świata, który obecnie wynosi 6,03 sek.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
- Odkąd po raz pierwszy pobiłam rekord świata, nigdy o tym nie myślałam. Chcę po prostu biec i robić swoje. Dla mnie najcenniejsze są tytuły, więc tutaj chciałam się skupić i biec szybko w każdej rundzie - mówiła po sukcesie Polka.
Dodajmy, że łączny dorobek Aleksandry Mirosław w MŚ to sześć "krążków" - trzy złote (Innsbruck 2018, Hachioji 2019, Seul 2025) i trzy brązowe (Gijon 2014, Moskwa 2021, Berno 2023).
Z kolei dzień później Andrzej Bargiel dokonał niebywałego osiągnięcia. Jako pierwszy człowiek na świecie zdobył Mount Everest, a następnie z jego wierzchołka zjechał na nartach do bazy. Zrobił to bez pomocy tlenu.
- To jeden z ważniejszych kroków w mojej sportowej karierze. Zjazd z Everestu bez tlenu był dla mnie marzeniem, które dojrzewało latami. Wiedziałem, że trudne jesienne warunki i poprowadzenie linii zjazdu przez lodowiec Khumbu to największe wyzwanie, z jakim mogę się zmierzyć. Dzięki wsparciu Red Bulla i teamu na miejscu, moje marzenie w końcu stało się rzeczywistością - mówił Bargiel tuż po zjeździe.
Bargiel w przeszłości podjął już dwie próby na zrealizowane tego celu. W 2019 roku ekspedycję przerwało oderwanie się lodowej bryły od podłoża. Z kolei w 2022 roku na przeszkodzie stanęła zagrażającą bezpieczeństwu śnieżyca.