Młody zawodnik z Nowego Tomyśla, który podczas poprzedniej rundy w Aragonii wywalczył pierwsze zwycięstwo w mistrzostwach Europy Moto2, a tydzień temu zdobył tytuł mistrza Polski klasy Superbike, do rywalizacji w Misano ruszał z dziesiątego pola po nie do końca udanych kwalifikacjach.
Jedyny Polak w stawce widowiskowo przebijał się jednak w kierunku czołówki, na ostatnich "kółkach" awansując na trzecią pozycję i finiszując zaledwie sekundę za wiceliderem.
ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika
Dzięki trzeciemu podium w tym sezonie podopieczny zespołu AGR umocnił się na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej, w której zmniejszył swoją stratę do lidera z 29 do zaledwie 13 punktów na 75 możliwych jeszcze do zdobycia podczas trzech ostatnich wyścigów sezonu.
Dwa wyścigi przedostatniej rundy sezonu odbędą się 2 listopada na torze MotoGP pod Barceloną.
- To był bardzo wymagający i emocjonujący weekend. Podczas kwalifikacji nie udało mi się złożyć odpowiednio szybkiego kółka i musiałem ruszać z dziesiątej pozycji, ale wiedziałem, że mam tempo, aby walczyć o czołowe lokaty. Wyścig nie był łatwy, ale dałem z siebie wszystko od startu do mety i konsekwentnie przebijałem się do przodu - mówi Milan Pawelec.
- Z uwagi na wysoką temperaturę warunki były bardzo trudne, a wielu zawodników nie dojechało do mety, dlatego tym bardziej cieszę się, że przejechałem czysty, bezbłędny wyścig i sięgnąłem po sporo punktów do klasyfikacji generalnej. Cieszę się także z naszego trzeciego podium i chcę walczyć o jeszcze więcej podczas trzech ostatnich wyścigów mojego debiutanckiego sezonu, dlatego już nie mogę doczekać się zawodów w Barcelonie. Wielkie podziękowania dla całego zespołu AGR, mojej rodziny, naszych sponsorów i wszystkich polskich kibiców, którzy jak zawsze gorąco nas dopingowali - dodaje polski motocyklista.