Podopieczny zespołu AGR zaliczył w tym sezonie jeden z najbardziej spektakularnych debiutów w mistrzostwach Europy Moto2 w ostatnich latach. Milan Pawelec ma na swoim koncie trzy finisze na podium, w tym jedno zwycięstwo oraz start z pole position. Dzięki temu na trzy wyścigi przed końcem rywalizacji jest trzeci w klasyfikacji generalnej, a do lidera traci tylko 13 "oczek".
Na ostatniej prostej sezonu matematyczne szanse na tytuł wciąż ma jeszcze dziewięciu zawodników, dlatego na wymagającym torze w Barcelonie wszystko jest możliwe. Niedzielne wyścigi rozpoczną się odpowiednio o godz. 12.00 i 15.00.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"
Sezon 2025 w motocyklowych mistrzostwach Europy Moto2 zakończy się wyścigiem w Walencji, który odbędzie się 23 listopada. - Od ostatniego wyścigu we włoskim Misano minął już ponad miesiąc, dlatego nie mogę się doczekać powrotu na motocykl Moto2 - mówi Milan Pawelec, który w tym roku zdominował także mistrzostwa Polski klasy Superbike oraz zadebiutował w długodystansowych mistrzostwach świata EWC i Moto2.
- Mistrzostwa Europy wkraczają w decydującą fazę. Szanse na tytuł wciąż ma dziewięciu zawodników, a pierwsza czwórka jest bardzo blisko siebie, dlatego to będzie bardzo ekscytująca końcówka sezonu. Wszystko jest jeszcze możliwe, a ja chcę walczyć o mistrzostwo do samego końca, ale staram się jednak nie myśleć o tabeli. Chcę w ten weekend po prostu wykonać razem z moim zespołem jak najlepszą pracę, pojechać swoje i zachować zimną głowę - dodaje młody Polak, który ma dobre doświadczenia z torem w stolicy Katalonii.
- Lubię tor w Barcelonie, który jest nie tylko bardzo ekscytujący, ale także wymagający, co jest dodatkowym wyzwaniem. Wiem, że do Hiszpanii wybiera się spora grupa kibiców z Polski i mojego rodzinnego Nowego Tomyśla. To dla mnie zawsze dodatkowa motywacja i wsparcie, za które jestem bardzo wdzięczny - kończy 18-latek.