Marquez minimalnie przed Acostą. Emocjonujący sprint MotoGP w Portimao

Alex Marquez minimalnie pokonał Pedro Acostę w sprincie MotoGP w Portugalii. Hiszpan startował z piątego pola po upadku w kwalifikacjach, ale już po starcie był trzeci, wyprzedzając Francesco Bagnaię i Fabio Quartararo. Zawodnik Gresini Racing ustawił się za Pedro Acostą oraz liderem Marco Bezzecchim. Ta trójka bardzo szybko odjechała reszcie stawki.

Na początku trzeciego okrążenia Acosta wyprzedził Bezzecchiego na prostej start/meta, lecz nie zdołał odskoczyć. Gdy na kolejnym kółku Bezzecchi szykował kontrę, w jego miejsce do ataku wszedł Marquez i minął Włocha.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"

Pierwszy sektor toru przez cały weekend był atutem Acosty, a ostatni należał do Marqueza. Ten układ zadecydował o widowiskowym pojedynku przez kolejne okrążenia. Gdy na starcie szóstego z dwunastu okrążeń Marquez wyprowadził manewr po wyjściu z ostatniego zakrętu, Acosta natychmiast próbował skontrować. Pierwsza próba nie wyszła, ale w ostrym zakręcie numer pięć zawodnik KTM-a dopiął swego.

Dwa "kółka" później Marquez znów przebił się na czoło na prostej, a Acosta ponownie oddał cios w piątym zakręcie. Za trzecim razem Marquez wreszcie zbudował minimalny bufor, który pozwolił mu utrzymać prowadzenie w newralgicznym miejscu, mimo że szeroko wyjechał w kluczowym zakręcie.

Wydawało się, że Acosta będzie musiał bronić drugiego miejsca przed Bezzecchim. Włoch nie miał jednak tempa, a Hiszpan za to ponownie rzucił wyzwanie prowadzącemu rodakowi. Ostatecznie na mecie Acoście zabrakło jedynie 0,120 s do pokonania Marqueza.