Początek sezonu w wykonaniu Marca Marqueza jest imponujący. Młody Hiszpan, broniący w tym roku tytułu mistrzowskiego, ma na swoim koncie sześć wygranych wyścigów z rzędu. Ponadto zawodnik Repsol Honda Team triumfował także w sześciu sesjach kwalifikacyjnych z rzędu.
[ad=rectangle]
W sobotę jego dobra passa, przynajmniej w kwalifikacjach, dobiegła końca. Marquez nie ustrzegł się błędu w drugiej sesji kwalifikacyjnej i zanotował upadek, po którym nie pojawił się już na torze. Tym samym "MM93" ukończył rywalizację na trzeciej pozycji. - Popełniłem pierwszy błąd w tym sezonie, więc muszę przeprosić zespół, bo to była moja wina. Mieliśmy wybraną strategię, która bardzo dobrze się sprawdzała, ale na ostatnim przejeździe zahamowałem za późno. Wiedziałem, że to moja ostatnia szansa na pobicie czasu jednego okrążenia, więc starałem się wjechać jak najszybciej w zakręt. To nie był najlepszy wybór - stwierdził po zakończeniu kwalifikacji Marquez.
Hiszpan ma jednak nadzieję, że przed własną publicznością uzyska dobry wynik w wyścigu o Grand Prix Katalonii. - Powinienem odpuścić to ostatnie okrążenie w kwalifikacjach, ale takie rzeczy się zdarzają, kiedy jedziesz przed własnymi kibicami. Wtedy zawsze staram się dać z siebie jeszcze więcej. Wiemy też, że w trakcie wyścigu w tym zakręcie nie mogę się już poprawić. Ponadto mamy konfigurację motocykla, dzięki której powinniśmy się włączyć do walki o wygraną - dodał Marquez.
Na starcie do wyścigu w pierwszej linii, zaraz przed Marquezem, ustawią się Dani Pedrosa oraz Jorge Lorenzo.