Casey Stoner przedwcześnie zakończył starty w MotoGP, ale Australijczyk zgodził się na funkcję zawodnika testowego Hondy. W efekcie w ostatnich dniach mogliśmy go oglądać w akcji na torze Sepang.
[ad=rectangle]
Były mistrz świata rozpoczął testy w czwartek. Wprawdzie jazdy Stonera kilkukrotnie były przerywane z powodu opadów deszczu, jednak ostatecznie motocyklista i Honda zrealizowali cele, jakie ustalono przed wyjazdem do Malezji.
Stoner miał do dyspozycji maszyny z sezonów 2014 i 2015, aby porównać zachowanie pracy podwozia. Ponadto Australijczyk sprawdził jak funkcjonują nowe części w japońskim motocyklu, w tym nowe hamulce Brembo. - To były udane testy. Udało nam się sporo osiągnąć. W pierwszy dzień sprawdzaliśmy konfigurację bazową, poddaliśmy testom kilka małych rzeczy. Potem przyszedł deszcz, który pokrzyżował nam plany. Drugiego dnia spędziłem sporo czasu na motocyklu, bo trzeba było porównać podwozia z sezonów 2014 i 2015. Do tego Brembo dostarczyło kilka nowych zacisków hamulcowych, które są wykonane z aluminium. Sprawdziliśmy też kilka innych rzeczy, zanim ponownie spadł deszcz. Ostatniego dnia sprawdziłem kilka pakietów elektronicznych, jak również nowe zawieszenie - zdradził przebieg testów Stoner.
W trakcie testów Stoner otrzymał również do dyspozycji "cywilną" Hondę CBR1000RR. - To było dziwne uczucie. Nigdy nie jeździłem tego typu sprzętem na torze. Musiałem zmienić nieco ułożenie na motocyklu, do tego inna była moc silnika, przyspieszenie. To było dość trudne i zajęło mi trochę czasu zanim się przyzwyczaiłem. Po kilku okrążeniach było łatwiej i na pewno przekazałem inżynierom jakieś wskazówki. Miałem przy tym sporo zabawy - dodał Australijczyk.