Marco Melandri spędził w MotoGP osiem sezonów, debiutując w królewskiej klasie w sezonie 2003, a po raz ostatni miał okazję w niej startować w roku 2010. Włoch najlepszy wynik osiągnął w roku 2005, kiedy to został wicemistrzem świata w barwach Hondy.
[ad=rectangle]
Coraz słabsze wyniki sprawiły, że Melandri przeniósł się do World Superbike, gdzie ponownie walczył o czołowe lokaty - sezon 2011 zakończył na drugim stopniu podium, rok później uplasował się pozycję niżej. Jednak przed sezonem 2015 Aprilia przekonała włoskiego motocyklistę do powrotu do królewskiej serii.
Pierwsze testy MotoGP, które przed kilkoma dniami odbyły się w Malezji, pokazały, iż nie będzie to zadanie łatwe. Pierwszego dnia testów Melandri zanotował 26. czas, podczas kolejnych dni było jeszcze gorzej - dwukrotnie 28. pozycja. Najlepsze okrążenie Włocha było o 4,8 s. wolniejsze od Marca Marqueza. Szybszy był nie tylko jego kolega z zespołu, Alvaro Bautista, ale też Alex de Angelis, który korzysta z dużo gorszego motocykla ART.
- Marco miał kłopoty podczas drugiego i trzeciego dnia testów. Mam nadzieję, że może poddać się jakiemuś resetowi, bo nie zobaczyliśmy na torze Sepang prawdziwego Marco. To było dziwne. Sytuacja nie jest dla niego łatwa. Szczerze powiedziawszy, nieco go pchnęliśmy do tego wyzwania, bo wiemy, że potrafi dobrze jeździć i może być pomocny przy rozwoju motocykla. Dlatego mam nadzieję, że szybko wróci do formy - powiedział Romano Alvesiano, menedżer włoskiego zespołu.
Warto przypomnieć, że w tym roku Aprilia powróciła do rywalizacji w MotoGP po kilkuletniej przerwie. Początkowo Włosi planowali zaistnieć w królewskiej serii wraz z sezonem 2016, ale przyspieszyli swoje plany o rok.