Kontuzja Esteve'a Rabata poważniejsza niż sądzono

Kontuzja Esteve'a Rabata okazała się poważniejsza niż pierwotnie sądzono. W efekcie hiszpański motocyklista nie wystartuje w kolejnym wyścigu o Grand Prix Malezji.

Esteve Rabat od kilkunastu dni zmaga się z kontuzją. Hiszpan złamał rękę podczas prywatnego treningu na torze w Almerii, jednak pomimo tego urazu chciał wystąpić w wyścigu o Grand Prix Japonii. Zawodnik teamu Marc VDS Estrella Galicia przeszedł natychmiastową operację, podczas której złamaną kość połączono metalową płytką.

"Tito" pojawił się na torze Motegi w Japonii, ale pokonał jedynie kilka okrążeń podczas pierwszego treningu i zrezygnował z dalszej jazdy, gdyż ból w kontuzjowanej ręce był zbyt silny.

Przed wyścigiem o Grand Prix Australii sytuacja powtórzyła się. Uraz Rabata nadal nie jest w pełni wyleczony, ale mimo to hiszpański motocyklista postanowił wyjechać na pierwszy trening na torze Phillip Island. Jednak na jednym z okrążeń Rabat popełnił błąd i zanotował upadek, w wyniku którego ponownie ucierpiała lewa ręka.

Esteve Rabat ma ogromnego pecha w końcówce sezonu
Esteve Rabat ma ogromnego pecha w końcówce sezonu

Hiszpan przeszedł kolejne badania w Australii, które nie wykazały, by doszło do kolejnego złamania, ale stan jego ręki zostanie jeszcze oddany pod ocenę lekarzom w Hiszpanii. Dlatego Rabat już teraz wycofał się z wyścigu o Grand Prix Malezji, który zaplanowano na 25 października.

- Ten wypadek nie pozostawił mi wyboru. Muszę wrócić do domu i tam przejść pełny proces leczenia. Mam teraz dużo czasu, aby odzyskać siły przed ostatnim wyścigiem sezonu w Walencji. Równocześnie chcę podziękować całemu personelowi medycznemu na torze Phillip Island. Wykonali dobrą pracę, zarówno jeśli chodzi o rehabilitację po pierwszym urazie, jak i o badania po kolejnym wypadku - powiedział Rabat.

Kontuzja Rabata może uniemożliwić mu walkę o tytuł wicemistrza świata. Hiszpan ma obecnie siedemnaście punktów przewagi nad trzecim w klasyfikacji Alexem Rinsem. Biorąc pod uwagę nieobecność "Tito" w wyścigach w Australii i Malezji, gdzie do zdobycia będzie pięćdziesiąt punktów, dużo wyżej stoją akcje jego młodszego kolegi.

Komentarze (0)