Zawodnicy MotoGP na dywaniku

Organizatorzy MotoGP postanowili zareagować w związku z gorącą atmosferą przed kończącym sezon wyścigiem o Grand Prix Walencji. W czwartek nie odbędzie się oficjalna konferencja prasowa, zamiast tego zawodnicy spotkają się z dyrektorem cyklu.

Atmosfera wokół MotoGP zaczęła gęstnięć podczas konferencji prasowej przed wyścigiem o Grand Prix Malezji. Wtedy Valentino Rossi oskarżył Marca Marqueza, iż ten podczas wcześniejszych zawodów w Australii celowo zmieniał tempo jazdy i pomagał w ten sposób Jorge Lorenzo. To właśnie Lorenzo walczy z Rossim o tytuł mistrzowski w tym sezonie.

Słowny pojedynek Rossiego z Marquezem przeniósł się na tor w trakcie Grand Prix Malezji. Od początku wyścigu Włoch wymieniał się pozycjami z Hiszpanem, aż na siódmym okrążeniu "Doctor" chciał przyblokować i wypchnąć Marqueza na zewnętrzną. Kontakt między zawodnikami doprowadził do upadku hiszpańskiego motocyklisty. Za to zachowanie Rossi został ukarany trzema punktami karnymi i do wyścigu w Walencji ruszy z ostatniego miejsca.

Później atmosferę podgrzały specjalne komunikaty zespołu Repsol Honda Team oraz tytularnego sponsora japońskiego teamu, w których oskarżono Rossiego o celowe doprowadzenie do upadku Marqueza. Zdaniem Japończyków, włoski motocyklista celowo kopnął i nacisnął hamulec w motocyklu mistrza świata z sezonów 2013-2014.

W tej sytuacji organizatorzy odwołali konferencję prasową przed wyścigiem o Grand Prix Walencji. Zawodnicy pojawią się za to na specjalnym spotkaniu z Carmelo Ezpeletą, który jest szefem MotoGP. Pojawią się na nim również menedżerowie zespołów, a głównym tematem ma być postawa fair-play na torze podczas najbliższego weekendu.

Komentarze (0)