W ostatnich tygodniach zawodnicy Ducati prezentują w MotoGP wysoką formę. W trakcie wyścigu o Grand Prix Austrii sięgnęli po dublet - rywalizację nad Red Bull Ringu wygrał Andrea Iannone, zaś Andrea Dovizioso był drugi.
W Brnie włoscy motocykliści również dysponowali dobrym tempem. Iannone w kwalifikacjach zajął trzecią pozycję, jednak Dovizioso spisał się dużo słabiej i wykręcił dopiero siódmy czas. - Miałem problem z oponą. Przednia opona miała wibracje i traciła przyczepność, więc musiałem szybko zjechać po nowy komplet. Musiałem skorzystać z używanego ogumienia, z którego korzystałem już w trakcie czwartego treningu, bo nie mieliśmy już innego kompletu. W tej sytuacji nie byłem w stanie osiągnąć takiego poziomu, jak na nowym ogumieniu - powiedział "Dovi".
Dovizioso nie miał również szczęścia na swoim drugim przejeździe kwalifikacyjnym. - Trafiłem na torze na grupę zawodników, w której każdy czekał na okazję, aby się za kimś holować. Nie miałem czasu na takie gierki, bo nie miałem jeszcze mierzonego czasu okrążenia i pojechałem jako pierwszy na własną rękę. Być może byłbym szybszy o 0,2-0,3 s. Dzięki temu mógłbym być w pierwszym rzędzie, jednak najważniejsze, że się poprawiłem w trakcie całego dnia. Mam lepsze ustawienia motocykla i oby to wystarczyło na walkę - dodał.
Włoch nie ukrywał, że po poprawieniu ustawień motocykla w trakcie ostatniego treningu, liczył na lepszą pozycję startową. - Byłem zadowolony, bo w trakcie czwartego treningu staraliśmy się poprawić motocykl i moje wrażenia były pozytywne. Zmniejszyliśmy dystans do czołówki, ale nie tak bardzo jakbyśmy tego chcieli - podsumował włoski motocyklista.
Łukasz Kuczera, korespondencja z Czech
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": jak miasto odnajdzie się po igrzyskach? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}