Eugene Laverty w tym roku uzyskuje bardzo dobre wyniki w MotoGP. Irlandczyk ma do dyspozycji nie najnowszy motocykl Ducati, który wystawia do rywalizacji team Aspar, a mimo to był w stanie w dotychczasowych wyścigach zdobyć 63 punkty. Daje mu to jedenastą pozycję w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.
Jednak już od pewnego czasu było jasne, że Laverty po tym sezonie pożegna się z królewską klasą. Team Aspar zakontraktował Alvaro Bautistę i to Hiszpan otrzyma w przyszłym roku nowszy model Ducati. Laverty, jeśli zgodziłby się na pozostanie w MotoGP, miałby do dyspozycji co najmniej dwuletni model Desmosedici. W tej sytuacji 30-latkowi trudno byłoby walczyć o czołowe lokaty.
- Naprawdę chciałbym pozostać w MotoGP, ale trudno byłoby mi walczyć na dwuletnim motocyklu. Tym bardziej, gdy mam opcję przejścia do World Superbike. Tam otrzymam maszynę, która pozwoli mi się liczyć w walce o zwycięstwa w każdy weekend. Koniec końców, ścigam się po to, żeby wygrywać - mówił Laverty w ubiegły weekend w trakcie wyścigu o Grand Prix Czech w Brnie.
W środę Laverty dopiął szczegóły kontraktu w WSBK. Irlandczyk podpisał umowę na starty w Aprilii, która powraca do rywalizacji w World Superbike po krótkiej przerwie. Laverty ścigał się w WSBK w latach 2011-2014. W sezonie 2013 irlandzki motocyklista był bliski tytułu mistrzowskiego, ale przegrał rywalizację z Tomem Sykesem.
ZOBACZ WIDEO Michał Pazdan: Nieważne jak. Ważne, że awansowaliśmy
Czy Eugene Laverty w przyszłości wróci do MotoGP? 
