W sobotę warunki na torze Losail nie nadawały się do jazdy. Obficie padający deszcz sprawił, że asfalt zamienił się w potok wody. Problemem okazał się też drenaż obiektu, który nie potrafił przyjąć takiej ilości deszczu. W efekcie pułapki żwirowe i pobocza były nasiąknięte wodą. W tej sytuacji organizatorzy podjęli decyzję o odwołaniu sobotnich kwalifikacji MotoGP.
Sędziowie podjęli decyzję, że zawodnicy ustawią się na polach startowych zgodnie z wynikami czwartkowych i piątkowych treningów. Nie jest to najlepsza wiadomość dla Valentino Rossiego, który w trakcie próbnych jazd szukał optymalnych ustawień motocykla. "Doctor" zakończył piątek z dziesiątym rezultatem i właśnie na takiej pozycji startowej ustawi się w niedzielę.
- Dla nas osobiście jest to problem, bo do tej pory byłem wolny i jestem z tyłu, a straciłem szansę, by pobyć dłużej na torze. Sytuacja jednak jest jaka jest. Nie mogliśmy nic zrobić, bo tor nie spełniał żadnych warunków. Nie było nawet mowy o próbie wyjazdu - stwierdził 38-letni motocyklista.
Włoch jest zdania, że gdyby doszło do kwalifikacji, to uzyskałby w nich lepszy wynik niż dziesiąte miejsce. - Myślę, że na pełnej deszczowej nawierzchni albo nawet w suchych warunkach mógłbym poprawić swoją pozycję startową. To jest mój największy problem. Startuję z czwartego rzędu i to nie jest dobra wiadomość - dodał "Doctor".
Prognozy pogody na niedzielę dla toru Losail również nie są korzystne. Część synoptyków zapowiada dalsze opady deszczu, choć już nie tak intensywne. - Możemy zmodyfikować motocykl. Mamy na to półgodzinną rozgrzewkę. Nie wiadomo co się wydarzy tej nocy, ale postaramy się zrozumieć warunki, jakie zastaniemy w niedzielę na torze. Zobaczymy czy będziemy mieć wystarczająco dobre tempo i czy uda nam się odjechać dobry wyścig - podsumował zawodnik Movistar Yamaha MotoGP.
[ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"