Dlaczego odwołano kwalifikacje? Organizatorzy MotoGP się tłumaczą

W sobotę w MotoGP nie odbyły się kwalifikacje do wyścigu o Grand Prix Kataru. Loris Capirossi, były zawodnik, a obecnie przedstawiciel Komisji Bezpieczeństwa, za tę sytuację obwinił brak odpowiedniego drenażu na torze Losail.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Tor Losail w Katarze Materiały prasowe / Na zdjęciu: Tor Losail w Katarze
Obfite opady deszczu sprawiły, że w sobotę nie oglądaliśmy w akcji zawodników MotoGP i niższych kategorii. Dyskusje na torze Losail trwały bardzo długo. Początkowo organizatorzy planowali zorganizować motocyklistom dodatkowy trening, w trakcie którego mogliby się oni zapoznać ze stanem asfaltu. Warunki były jednak na tyle niebezpieczne, że do niego nie doszło. Po kolejnych kilkudziesięciu minutach podjęto decyzję o odwołaniu kwalifikacji.

Po sobotnich wydarzeniach lawina krytyki spadła na Lorisa Capirossiego. 44-letni Włoch przed paroma tygodniami był w Katarze i odbywał testy w deszczowych warunkach. Wtedy uznał, że jazda na torze Losail przy sztucznym oświetleniu na mokrym asfalcie jest bezpieczna. - Zdecydowaliśmy się przylecieć w lutym do Kataru, aby zrozumieć sytuację, bo nigdy nie startowaliśmy w nocnym wyścigu w deszczu. Chcę to wyjaśnić, bo ja wtedy wyjeżdżałem na tor. On wtedy był mokry, ale warunki były inne niż w sobotę - powiedział.

Włoch podkreślił, że decyzja o wyjeździe na tor w trudnych warunkach zawsze leży po stronie zawodników. - Kiedy odbywały się testy, nie było aż tak źle. Do tego my musimy dać wszystkim zawodnikom możliwość jazdy w takich warunkach. To do nich należy decyzja. To oni muszą uznać czy to jest bezpieczne, mi nic do tego. Dlatego stworzyliśmy im taką możliwość - dodał były zawodnik motocyklowych mistrzostw świata.

Capirossi jest zdania, że obiekt w Katarze nie nadawał się do jazdy, gdyż nie posiada on drenażu. Przy ciągle padającym deszczu woda nie miała swego ujścia, zamieniając tor w potok wody. - Jeśli chodzi o nasze doświadczenia, niemożliwa jest jazda w deszczu, gdy tor nie ma drenażu. I to niezależnie czy ścigamy się w dzień czy w nocy. Również w ciągu dnia mielibyśmy w Katarze ten sam problem. Na torze było za dużo wody, a nie było systemu, który pozwalałby ją wchłonąć. Ten sam problem jest też na torach w Malezji, Jerez czy Misano. Gdy na tych torach pada obfity deszcz, to trzeba odwoływać jazdy - dodał przedstawiciel Komisji Bezpieczeństwa.

ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze

Odwołanie sobotnich kwalifikacji sprawiło, że zawodnicy ustawią się na polach startowych zgodnie z wynikami wcześniejszych treningów. Część kibiców krytykuję tę decyzję, ale zdaniem Capirossiego rozgrywanie sesji kwalifikacyjnej w niedzielny poranek jest niemożliwe. - Nie zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie kwalifikacji rano, bo musimy poświęcić cały dzień na pracę nad torem. Musimy stworzyć zawodnikom najlepsze warunki do jazdy. W zakręcie numer osiem stworzyło się małe jeziorko, a ta woda nie chce spływać. Próbowaliśmy ją wypompować, ale gdy po dziesięciu minutach myśleliśmy, że jest już dobrze, za chwilę sytuacja wracała do wcześniejszego stanu - stwierdził Włoch.

Dodatkowo, prognozy pogody na niedzielę dla toru Losail również są niekorzystne. - Monitorujemy prognozy pogody, ale nie wygląda to dobrze, jeśli chodzi o poranek. Wygląda na to, że będzie wtedy nadal padać. Dopiero o godz. 11 opady mają ustąpić i później popołudnie ma już być niezłe. Jednak nie możemy kontrolować pogody, więc wszystko może się jeszcze zmienić - podsumował Capirossi.

Czy wyścig o Grand Prix Kataru powinien się odbyć w deszczowych warunkach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×