Jack Miller może mówić o sporym szczęściu. W trakcie czwartego treningu przed wyścigiem o Grand Prix Francji australijski motocyklista zanotował niezwykle groźny upadek. Zawodnik ekipy Marc VDS Estrella Galicia stracił panowanie nad maszyną między zakrętem drugim a trzecim, gdzie motocykliści rozpędzają się do ok. 200 km/h.
Miller stracił przyczepność przedniej opony i z pełną prędkością pojechał w bandę okalającą tor. Były wicemistrz świata klasy Moto3 nie zdążył nawet zareagować i nie zeskoczył z motocykla. 22-latek uderzył w bandę na tyle szczęśliwie, że nie nabawił się żadnych urazów. Jego maszyna została doszczętnie zniszczona, ale Miller przystąpił na rezerwowej do kwalifikacji.
Reprezentant Marc VDS Estrella Galicia zakończył kwalifikacje... upadkiem. W trakcie swojego ostatniego okrążenia zanotował niegroźny uślizg przodu. W efekcie do niedzielnego wyścigu MotoGP o Grand Prix Francji na torze Le Mans ruszy z jedenastej pozycji. Pole position zdobył Maverick Vinales.
And he walked away! pic.twitter.com/ZA1TXlbzQa
— DarcyF1 Multimedia (@darcyf1) 20 maja 2017
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski otwarcie o swoich relacjach z Rafałem Majką. "Wzajemnie się nakręcamy"