Piątkowe treningi przed wyścigiem o Grand Prix Niemiec odbywały się w trudnych warunkach. O ile podczas porannej sesji zawodnicy MotoGP mieli do dyspozycji suchy asfalt, o tyle po południu nad Sachsenring nadciągnęły ciemne chmury, z których spadł obfity deszcz. W takich warunkach nie poradził sobie Valentino Rossi.
Zawodnik Movistar Yamaha MotoGP po raz kolejny w tym sezonie ma problemy ze znalezieniem tempa podczas treningów. Najlepiej świadczy o tym dopiero szesnasty rezultat na Sachsenringu. Włoch stracił aż 0.936 s. do najszybszego Andrei Dovizioso. - To był trudny dzień. W każdych warunkach byłem wolny. Myślę, że szczególnie cierpimy przy mocno padającym deszczu. Nie mamy odpowiedniego balansu motocykla. Na suchym asfalcie nasze tempo jest nieco lepsze, ale też nie jest fantastyczne - powiedział 38-latek.
Włoch w trakcie porannego treningu nie zdołał się przebić do czołowej dziesiątki i może to mieć dla niego przykre konsekwencje. W sobotę nastąpi bowiem podział zawodników na Q1 i Q2. Obecny wynik zmusza Rossiego do rywalizacji w kwalifikacjach przeznaczonych dla wolniejszych motocyklistów. - Nie miałem dobrego wyczucia przedniej opony, stąd nie byłem w stanie wykręcić dobrego czasu. Nie ma mnie w czołowej dziesiątce, więc muszę liczyć na to, że poranny trening będzie odbywać się w suchych warunkach. Jeśli nie, czeka mnie trudna przeprawa, bo start z końcowych pozycji na Sachsenringu jest koszmarem dla każdego - dodał.
Równocześnie Rossi wyraził nadzieję, że w sobotę poprawi na tyle ustawienia swojej maszyny, że włączy się do walki o czołowe lokaty. - Musimy poprawić równowagę motocykla na mokrej nawierzchni. W tym momencie na nowym asfalcie trudno się go prowadzi. Zwykle w deszczowych warunkach jesteśmy mocniejsi, a teraz jest na odwrót. Dlatego jesteśmy tak daleko za czołówką, ale w sobotę spróbujemy coś zmienić i oby zadziałało - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc: Kibice są wspaniali. To dla nas wiele znaczy (WIDEO)