Do wypadku Nicky'ego Haydena doszło 17 maja 2017 roku. Po wyścigu World Superbike "Kentucky Kid" pozostał we Włoszech, by spędzić kilka dni z przyjaciółmi. Amerykanin wybrał się na wycieczkę rowerową po okolicach Misano i na jednym ze skrzyżowań został potrącony przez samochód. Śledztwo wykazało, że Hayden nie zatrzymał się na znaku "stop", zaś kierujący pojazdem jechał z nadmierną prędkością.
Lekarze ze szpitala w Cesenie przez kilka dni waczyli o życie Haydena. Amerykanin doznał jednak poważnych obrażeń głowy, a jego stan był na tyle poważny, że specjalistom nie udało się nawet przeprowadzić operacji. Nie pozwalało na to wysokie ciśnienie wewnątrzczaszkowe. Mistrz świata MotoGP z sezonu 2006 zmarł 22 maja 2017 roku.
Oddanie hołdu Haydenowi planują władze miasta Owensboro, w którym zawodnik z numerem "69" urodził się i dorastał przez wiele lat. 8 czerwca odbędzie się tam specjalna ceremonia, w trakcie której zostanie odsłonięty pomnik ku pamięci tragicznie zmarłego motocyklisty. Będzie to instalacja stała i stanie ona przed Centrum Kongresowym. W uroczystościach odsłonięcia pomnika udział wezmą przedstawiciele rodziny Haydena oraz burmistrz Owensboro.
- Z wielką dumą, my - mieszkańcy Owensboro, mamy przyjemność kontynuować dzieło Nicky'ego. Będziemy mieć pomnik upamiętniający nie tylko jego osiągniecia dla tego miasta, ale też dla stanu Kentucky, dla całego świata. Chciałbym podziękować rodzinie Haydenów za współpracę przy tym projekcie i zapowiedź, że będą z nami podczas tego niezwykle ważnego dnia - ogłosił Tom Watson, burmistrz Owensboro.
Siostra Nicky'ego Haydena nie ukrywa, że docenia gest władz miasta. - Chociaż Nicky spędzał większość czasu na podróżowaniu po świecie w trakcie sezonu, to nie było innego miejsca na świecie, które kochałby tak mocno. Stąd pochodził, tutaj się wychował. To było dla niego ważne i z dumą reprezentował wartości, które wyniósł z Owensboro. Chcemy podziękować miastu za wsparcie, za ten pomysł i mamy nadzieję, że wielu mieszkańców dołączy do nas podczas ceremonii odsłonięcia pomnika - stwierdziła Kathleen Hayden.
ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"