MotoGP: Misano należy do Andrei Dovizioso. Dramat Jorge Lorenzo

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Andrea Dovizioso
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Andrea Dovizioso

Andrea Dovizioso wygrał wyścig o Grand Prix San Marino. Na dwa okrążenia przed metą upadek zanotował znajdujący się na drugim miejscu Jorge Lorenzo. Cieszyć może się za to Marc Marquez, który jest coraz bliżej tytułu mistrzowskiego.

Niedawno na torze Misano zorganizowano prywatne testy MotoGP, w trakcie których dominowali zawodnicy Ducati. Dlatego też Jorge Lorenzo i Andrea Dovizioso byli faworytami do zwycięstwa w niedzielnym Grand Prix San Marino. Hiszpan, w swoim stylu, popisał się świetnym startem i starał się uciec rywalom. Szybko się jednak okazało, że tym razem Lorenzo nie ma takiego tempa, by sięgnąć po kolejną w tym sezonie wygraną.

Sytuacje wykorzystał "Dovi", który od połowy dystansu miał bezpieczną przewagę nad rywalami. Zacięta walka o drugą pozycję trwała za to między Jorge Lorenzo a Marcem Marquezem.

Obaj Hiszpanie kilkukrotnie tasowali się na trasie. Zbyt wysokie tempo narzucił sobie Lorenzo, co doprowadziło do jego upadku na dwa okrążenia przed metą, gdy znajdował się na drugiej pozycji.

Wygrana Dovizioso sprawiła, że Włoch awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Powody do zadowolenia ma jednak Marquez. Zawodnik Repsol Honda Team konsekwentnie zdobywa kolejne podia i zachowuje bezpieczną przewagę nad rywalami. Po Grand Prix San Marino jego i "Doviego" dzieli aż 67 punktów. Kolejny tytuł mistrzowski dla 25-latka wydaje się być formalnością.

Szansę na świetny wynik w Rimini stracił Jack Miller. Australijczyk, choć dysponuje starszym motocyklem Ducati, świetnie wypadł w kwalifikacjach i startował do wyścigu z pierwszego rzędu. Jednak już na początku rywalizacji zanotował upadek, co pogrzebało jego szanse na walkę o podium.

Nieudany powrót do domu zanotował z kolei Valentino Rossi. Włoch w sobotę zaprezentował specjalny kask z grafiką "Back to Misano", bo w zeszłym roku zabrakło go w domowym wyścigu z powodu kontuzji nogi. W niedzielę dojechał jednak do mety na siódmej pozycji. "Doctor" w żadnym momencie nie miał tempa, by nawiązać kontakt z czołówką, co z pewnością było rozczarowaniem dla miejscowych kibiców.

Za to w Moto2 po wygraną sięgnął faworyt gospodarzy - Francesco Bagnaia, który tym samym umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Tuż za nim do mety dojechali Miguel Oliveira oraz Marcel Schrotter.

Ogromnego pecha w Moto3 miał z kolei Marco Bezzecchi. Urodzony w Rimini motocyklista zanotował upadek w końcówce wyścigu, gdy znajdował się na prowadzeniu. Jego błąd wykorzystał Jorge Martin, który został nowym liderem cyklu.

Wyniki wyścigu o Grand Prix San Marino:

PozycjaZawodnikZespółCzas/strata
1 Andrea Dovizioso Ducati Team 42:05.426
2 Marc Marquez Repsol Honda Team +2.822
3 Cal Crutchlow LCR Honda Castrol +7.269
4 Alex Rins Team Suzuki Ecstar +14.867
5 Maverick Vinales Movistar Yamaha MotoGP +16.016
6 Dani Pedrosa Repsol Honda Team +17.408
7 Valentino Rossi Movistar Yamaha MotoGP +19.086
8 Andrea Iannone Team Suzuki Ecstar +21.804
9 Alvaro Bautista Angel Nieto Team +23.919
10 Johann Zarco Monster Yamaha Tech3 +27.559
11 Danilo Petrucci Alma Pramac Racing +30.698
12 Franco Morbidelli Marc VDS Estrella Galicia +32.941
13 Takaaki Nakagami LCR Honda Idemitsu +33.461
14 Aleix Espargaro Aprilia Racing Team +35.686
15 Michele Pirro Ducati Team +35.812
16 Hafizh Syahrin Monster Yamaha Tech3 +46.500
17 Jorge Lorenzo Ducati Team +46.614
18 Jack Miller Alma Pramac Racing +50.593
19 Bradley Smith Red Bull KTM Factory Racing +55.168
20 Karel Abraham Angel Nieto Team +1:02.255
21 Scott Redding Aprilia Racing Team +1:09.475
22 Thomas Luthi Marc VDS Estrella Galicia +1:12.608
23 Christophe Ponsson Reale Avintia Racing +1 okr.
Nie ukończyli:
24 Stefan Bradl HRC Honda Team +10 okr.
25 Pol Espargaro Red Bull KTM Factory Racing +10 okr.
26 Xavier Simeon Reale Avintia Racing +25 okr.

ZOBACZ WIDEO: Konrad Bukowiecki o aferze dopingowej: To był szok! Nie puszczę tego płazem

Komentarze (0)