MotoGP: Marc Marquez prosto ze szpitala na tor. Drugi trening w Tajlandii dla Fabio Quartararo

Poranny trening MotoGP przed Grand Prix Tajlandii zakończył się kiepsko dla Marca Marqueza, który zanotował upadek i trafił do szpitala z podejrzeniem kontuzji nogi i pleców (czytaj więcej o tym TUTAJ). Badania w placówce w Buriram nie wykazały złamań, więc aktualny mistrz świata postanowił wrócić na tor.

O ile w garażu było widać, że Marquez odczuwa skutki kontuzji i na jego twarzy pojawił się grymas bólu, o tyle na torze Hiszpan należał do najszybszych zawodników w stawce. Przez większą część sesji znajdował się na czele klasyfikacji.

Czytaj także: Williams nie zamierza komentować zamieszania z Orlenem

Dopiero w końcówce treningu, gdy rywale założyli nowe opony, Marquez spadł na szóste miejsce. Wyprzedzili go m.in. wszyscy zawodnicy Yamahy, którzy tym samym potwierdzili dobrą formę japońskiego producenta. Najszybszy Fabio Quartararo popisał się czasem 1:30.404.

Marquez końcówkę sesji spędził na używanym komplecie opon, a i tak jego strata do czołówki MotoGP była stosunkowo niewielka. Hiszpan, mimo fatalnego upadku o poranku, pozostaje jednym z faworytów Grand Prix Tajlandii.

Czytaj także: Orlen ma dość Williamsa. Trudno mu się dziwić

Wyniki 2. treningu przed wyścigiem o Grand Prix Tajlandii:

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Reprezentacja Polski nie ma perspektyw? "Cały czas wozimy się na plecach Roberta Lewandowskiego"