Ależ cios. Ferrari zdyskwalifikowane z 24h Le Mans!

Materiały prasowe / Charly López / DPPI / Na zdjęciu: załoga Ferrari nr 50
Materiały prasowe / Charly López / DPPI / Na zdjęciu: załoga Ferrari nr 50

Podczas gdy Robert Kubica może się cieszyć ze zwycięstwa w 24h Le Mans, sędziowie postanowili zdyskwalifikować jeden z samochodów Ferrari z wyścigu. Kara spotkała załogę numer 50, która w ten sposób straciła czwartą lokatę.

W tym artykule dowiesz się o:

Ferrari numer 50, za które odpowiedzialny jest zespół AF Corse - podobnie jak w przypadku załogi Roberta Kubicy, zostało zdyskwalifikowane z 24h Le Mans po wykryciu naruszenia regulaminu technicznego podczas kontroli po wyścigu. Decyzja sędziów, ogłoszona w poniedziałek późnym wieczorem, wskazuje, że tylne skrzydło modelu 499P nie spełniało wymogów testu ugięcia.

Podczas testów po wyścigu stwierdzono, że tylne skrzydło Ferrari numer 50 miało ugięcie wynoszące 52 mm, podczas gdy regulamin techniczny LMH dopuszcza maksymalnie 15 mm. Dodatkowo brakowało czterech śrub w mocowaniu tylnego skrzydła, co według przedstawiciela zespołu mogło być przyczyną nadmiernego ugięcia.
 
ZOBACZ WIDEO: Kiełbasa z grilla u Zmarzlika. Historia wielkiej znajomości z mistrzem świata

Mechanik zauważył brak jednej śruby podczas ostatniego pit-stopu samochodu. Prawdopodobnie dzięki temu, Ferrari załogi numer 50 osiągnęło najwyższą prędkość maksymalną na 380. okrążeniu z 387, jakie pokonały najlepsze ekipy w 24h Le Mans. Sugeruje to potencjalną przewagę w osiągach w związku z nadmiernym wyginaniem się tylnego skrzydła, stąd decyzja sędziów nie mogła być inna.

Zdyskwalifikowanie Ferrari numer 50 to poważny cios dla zespołu w kontekście walki o tytuł w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. Załogę wykluczoną z 24h Le Mans tworzą Antonio Fuoco, Miguel Molina i Nicklas Nielsen. Decyzja sędziów sprawiła, że ekipa numer 51 traci w klasyfikacji generalnej WEC aż 48 punktów do siostrzanej załogi numer 50.

Na czwartą pozycję w końcowych wynikach 24h Le Mans awansował zespół Cadillaka, a na piąte - Toyota.

Nie jest jasne, czy Ferrari i AF Corse zamierzają odwołać się od tej decyzji. Wykluczenie jednej z załóg to cios dla Włochów, bo firma z Maranello miała olbrzymie apetyty przed tegorocznym 24h Le Mans. Przez sporą część wyścigu całe podium okupowały trzy samochody Ferrari i szefostwo włoskiego producenta liczyło na efektowny finisz. Tymczasem po wygraną na Circuit de la Sarthe sięgnęła prywatna załoga (numer 83) z Kubicą w składzie, która nie punktuje do klasyfikacji mistrzostw świata.

Komentarze (2)
avatar
k 53 GKM
17.06.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
...50/51.. to teamy FABRYCZNE z obsluga /mechanikami FABRYKI Ferrari../..AF Corse PRYWATNA FIRMA korzystajaca z samochodu Fabryki Ferrari..Wlasny budzet..Jej Punkty nie zaliczaja sie do ,,,FABR Czytaj całość
avatar
komeT z maTy
17.06.2025
Zgłoś do moderacji
8
2
Odpowiedz
Ależ clickbait, każdy myśli że to team Kubicy ale jednak nie. 
Zgłoś nielegalne treści