W cieniu Kubicy. Polak po raz drugi wygrał 24h Le Mans

Materiały prasowe / Inter Europol Competition / Na zdjęciu: Jakub Śmiechowski
Materiały prasowe / Inter Europol Competition / Na zdjęciu: Jakub Śmiechowski

Robert Kubica wygrał 24h Le Mans w klasyfikacji ogólnej, ale równie duży sukces odniósł Jakub Śmiechowski. W barwach polskiej ekipy Inter Europol Competition po raz drugi w karierze wygrał francuski klasyk. Dokonał tego w niższej klasie - LMP2.

Rywalizacja w 24h Le Mans podzielona jest na kilka kategorii, w zależności od rodzaju samochodu. W najbardziej prestiżowej (Hypercar) zwycięstwo w tegorocznej edycji odniósł Robert Kubica za kierownicą Ferrari 499P. Polacy mieli powody do dumy z jeszcze jednego powodu. W niższej klasie (LMP2) triumfował polski zespół Inter Europol Competition z Jakubem Śmiechowskim w składzie.

Dla "turbo piekarzy" (sponsor i właściciel zespołu zajmuje się wypiekami) to już drugi sukces na Circuit de la Sarthe. Śmiechowski wygrywał 24h Le Mans już w 2023 roku, kiedy to toczył zacięty bój... z Kubicą. Dzięki ekipie spod Warszawy na kultowym torze po raz kolejny usłyszeliśmy Mazurka Dąbrowskiego.

ZOBACZ WIDEO: Konflikt między Kuberą i Zmarzlikiem? Cierniak wyjaśnia

Tegoroczny sukces nie przyszedł Śmiechowskiemu i spółce łatwo. W trakcie nocnego przejazdu polski kierowca otarł się o katastrofę, gdy po wyjeździe poza tor uszkodził przód samochodu, przejeżdżając przez fragmenty leżącego na torze zderzaka. Konieczna była szybka wymiana nosa i na szczęście samochód numer 43 pozostał w grze o najwyższe cele.

Kolejnym ciosem dla polskiej ekipy była kara od sędziów, jaką Inter Europol Competition otrzymał w związku z przekroczeniem prędkości w alei serwisowej. Wydawało się wtedy, że dla Polaków to koniec nadziei na triumf. Nick Yelloly odbył karny przejazd przez aleję serwisową, po czym wrócił na tor mając 20 s straty do lidera w klasie LMP2. Szczęście uśmiechnęło się jednak do "turbo piekarzy", bo awaria zawieszenia w samochodzie konkurencyjnej załogi numer 48 pozwoliła IEC wrócić na fotel lidera.

- To była bardzo wyrównana walka - przez ostatnich kilka godzin różnica między nami a zespołem VDS wynosiła zaledwie 10-15 sekund. Niesamowita intensywność. Jestem bardzo szczęśliwy. To wygrana, na którą naprawdę zapracowaliśmy - mówi Jakub Śmiechowski po drugim w karierze zwycięstwie w 24h Le Mans.

- Drugie zwycięstwo w Le Mans to spełnienie marzeń. Ten wyścig wystawił nas na próbę - kara w ostatniej godzinie, ogromna konkurencja i napięcie na torze. To zasługa pracy zespołowej, dobrej strategii i determinacji. Jestem ogromnie dumny z całego zespołu. To zwycięstwo zostanie z nami na zawsze - dodaje Sascha Fassbender, menedżer polskiej ekipy.

Komentarze (2)
avatar
Gregorius07
18.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielki, wielki sukces i ogromne brawa dla całego zespołu!!! 
avatar
gom
18.06.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
nie Polak wygrał tylko zespół w którym był Polak. 
Zgłoś nielegalne treści