Robert Kubica stał się twarzą Orlenu w 2019 roku, a polska firma przyczyniła się do jego powrotu do Formuły 1 w barwach Williamsa. Ogromny wzrost popularności kierowcy sprawił, że niemal cała komunikacja marketingowa w tamtym okresie oparta była o niego. Z czasem sytuacja uległa zmianie. Krakowianin wypadł z F1, a państwowy gigant mocniej wykorzystał do promocji m.in. osobę Bartosza Zmarzlika, ale 40-latek wciąż jest częścią Orlen Teamu.
Orlen cieszy się z sukcesu Kubicy
Obecnie Robert Kubica jest związany z Orlenem w ramach trzyletniej umowy, jaką podpisał jeszcze Daniel Obajtek pod koniec 2023 roku. Za jej sprawą może startować w długodystansowych mistrzostwach świata WEC w ramach zespołu AF Corse za kierownicą Ferrari.
ZOBACZ WIDEO: Wielka strata GKM-u. Prezes tłumaczy zasady finansowe klubu
Ostatnie zwycięstwo Kubicy w 24h Le Mans przypomniało o potencjale marketingowym kierowcy. Polakiem zainteresowały się media z całego świata, jego nazwisko z powrotem zaczęło rozbrzmiewać w padoku F1. Tymczasem, jak zauważył portal wirtualnemedia.pl, kierowca AF Corse nie był dotąd zbyt widoczny w działaniach marketingowych Orlenu. Czy to się zmieni?
- Prezes Ireneusz Fąfara, cytując Roberta Kubicę, wspominał na konferencji, że "największy sukces powstaje w ciszy". Czasem podobnie jest z przygotowywaniem działań marketingowych. Potrzeba ciszy, spokoju i odpowiedniego momentu - odpowiedziała portalowi Lidia Kołucka, dyrektor wykonawcza Orlenu ds. sponsoringu.
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że kierownictwo Orlenu jest zadowolone z ekwiwalentu reklamowego, jaki wygenerował sukces Roberta Kubicy w 24h Le Mans i równocześnie pozytywnie zaskoczone nagłym zainteresowaniem 40-latkiem. Budująca jest też historia kierowcy, który ponad dekadę po fatalnym wypadku rajdowym, otrzymał rekompensatę od losu i wygrał najbardziej prestiżowy wyścig na świecie. W XXI wieku tylko dwóch kierowców zwyciężało w F1 i 24h Le Mans - Fernando Alonso i właśnie Robert Kubica.
Kołucka zapewniła, że sukces Kubicy "na pewno będzie wykorzystywany". - Dziś sukces Roberta zbiegł się w czasie z najwyższym od sześciu lat kursem akcji Orlenu. To ma dla nas symboliczne znaczenie i cieszymy się, że możemy świętować z Robertem i komunikować, że praca, motywacja i konsekwencja przynoszą i jemu i nam rezultaty - dodała.
Prezes Orlenu Ireneusz Fąfara w ubiegłym tygodniu pogratulował Polakowi triumfu w 24h Le Mans. - Sukces Roberta Kubicy to dowód na siłę charakteru, determinację i pasję, które budzą szacunek i motywują tysiące młodych ludzi, wspieranych przez Orlen w ich sportowym rozwoju. To oni są energią jutra, którą chcemy wyzwalać już dziś. Droga Roberta inspiruje – pokazuje, że limity są w głowie, jak sam kiedyś powiedział - przekazał Fąfara.
Jaka przyszłość Orlenu i Kubicy?
Czy obie strony będą kontynuować współpracę? Fakt, że obecny kontrakt wygasa dopiero z końcem przyszłego roku daje Kubicy i Orlenowi czas na niezbędne rozmowy. Wiele też będzie zależeć od decyzji i możliwości, jakie otworzą się przed kierowcą.
Część konkurencyjnych zespołów sponsorowana jest przez firmy paliwowe, co tworzy naturalny konflikt interesów. Z tego powodu Kubica w przeszłości w niemieckiej serii DTM nie mógł trafić do fabrycznego zespołu BMW, bo ten był sponsorowany przez Shella. Brytyjski koncern petrochemiczny jest też wieloletnim partnerem Ferrari, dlatego Polak startuje w dodatkowym, prywatnym samochodzie AF Corse i nie jest członkiem fabrycznej załogi.