Ferrari ogłosiło kontrakt. Co to oznacza dla Kubicy?

Materiały prasowe / Fabrizio Boldoni / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Fabrizio Boldoni / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica wygrał 24h Le Mans dla Ferrari, ale to może nie wystarczyć, aby otrzymać miejsce w fabrycznej załodze włoskiego producenta. Ekipa z Maranello właśnie przedłużyła umowę z Jamesem Calado, co ogranicza ruchy Polakowi.

Robert Kubica wygrał w tym roku 24h Le Mans i jest zdecydowanym liderem prywatnej załogi AF Corse. To Polak wziął na swoje barki jazdę w przeważającej części francuskiego klasyka, ma decydujący głos ws. strategii i najczęściej bierze udział w kwalifikacjach do wyścigów długodystansowych mistrzostw świata WEC. Mimo to, Ferrari wciąż nie widzi dla niego miejsca w fabrycznym składzie.

Właśnie potwierdziły się plotki, że Ferrari dąży do tego, by nie zmieniać składu swoich fabrycznych załóg numer 50 i 51. Włosi ogłosili przedłużenie umowy z Jamesem Calado. Brytyjczyk będzie nadal tworzyć ekipę z Antonio Giovinazzim i Alessandro Pier Guidimi. To właśnie ten tercet prowadzi obecnie w "generalce" WEC, mając 13 punktów przewagi nad załogą Kubicy numer 83.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"

Calado jest związany z Ferrari od 2014 roku. W tym okresie wywalczył trzy tytuły mistrzowskie w niższej klasie GTE Pro w WEC, a następnie przeniósł się do najwyższej kategorii Hypercar. W sezonie 2023 zwyciężył w 24h Le Mans.

Ogłoszenie nowej umowy Calado oznacza, że Ferrari ma już zajętych pięć z sześciu foteli w załogach fabrycznych na sezon 2026. To kiepska informacja dla Kubicy, który ma nikłe szanse na to, że zostanie zaproszony do tego grona. Jest to o tyle ważne, że Włosi priorytetowo traktują fabryczne samochody. Dało się to zauważyć chociażby w tegorocznym 24h Le Mans, kiedy to kierowca z Krakowa musiał irytować się za kierownicą, gdy strategia była dobierana tak, aby faworyzować ekipy numer 50 i 51.

Antonello Coletta, który zarządza programem wyścigów długodystansowych, już kilkukrotnie mówił o tym, że stabilność składu obu załóg fabrycznych jest dla niego bardzo ważna. - Nie mamy zamiaru zmieniać kogokolwiek, więc mam nadzieję, że utrzymamy ten sam zespół na kolejne sezony. Dla nas stabilność jest naprawdę fundamentalna. To jeden z filarów, na których opieramy naszą działalność sportową - powiedział Włoch, cytowany przez motorsport.com

- Jestem niezwykle szczęśliwy, że pozostaję w rodzinie Ferrari jako kierowca fabryczny. W ostatnich latach osiągnąłem z zespołem wiele sukcesów i jestem przekonany, że razem możemy dokonać w przyszłości wielkich rzeczy. Ostatnio było sporo spekulacji, co zrobię dalej. W rzeczywistości moim jedynym pragnieniem było nadal ścigać się dla Ferrari - przekazał Calado w komunikacie prasowym.

Natomiast Coletta mówił niedawno, że jego pragnieniem jest przekonanie Kubicy do dalszej współpracy z Ferrari, nawet gdyby miał to być ponownie samochód prywatnej ekipy AF Corse. Polak nie określił póki co swoich planów.

Komentarze (2)
avatar
Tedy Starowinka
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Niech uwierzy ze to pan B nad,ial go na bariery będzie to dla jego dobra 
avatar
zychu
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Taki Lewandowski dla wp.kazdy chce i każdy się zachwyca ale co do czego nikt oprócz WP nic nie wie. 
Zgłoś nielegalne treści