Artur Janosz: To były świetne testy

Materiały prasowe / Kochański Management
Materiały prasowe / Kochański Management

Artur Janosz zakończył w piątek dwudniowe, oficjalne przedsezonowe testy serii GP3 w Walencji z piątym rezultatem. Na torze imienia Ricardo Tormo dzień wcześniej polski kierowca uzyskał najlepszy wynik w stawce 24 zawodników.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentant ekipy Trident w czwartek był najszybszy, wyprzedzając kolejnego kierowcę aż o dwie dziesiąte sekundy. Dzień później 22-latek jeszcze bardziej podkręcił tempo, poprawiając się o jedną dziesiątą i kończąc całe testy z piątym rezultatem.

- Piątek rozpoczął się na mokrym torze. Nie zmienialiśmy ustawień bolidu, bo wiedzieliśmy, że nawierzchnia szybko przeschnie. Pod koniec sesji wyjechałem na tor na używanych oponach typu slick i miałem niezłe tempo. Stawka była niesamowicie ściśnięta i jadąc minimalnie szybciej można było zyskać sporo pozycji. Piąty czas był niezłym wynikiem, tym bardziej, że w jednej sekundzie zmieściło się aż 19 kierowców. Moja strata do lidera była minimalna - powiedział Janosz.

W piątek Artur Janosz skupiał się na symulacji wyścigu, przejeżdżając aż 27 kółek pod rząd z wyjątkowo szybkim i równym tempem. Pod koniec sesji 22-latek wykorzystał ostatni z pięciu kompletów opon na przejazdy kwalifikacyjne i pokonał na nim kolejnych dziesięć kółek.

W drugiej sesji Artur był dwunasty, z półsekundową stratą do lidera, z kolei całe testy zakończył z piątym wynikiem i stratą jedynie niecałych dwóch dziesiątych do autora najszybszego czasu, Brytyjczyka Matthew Perry'ego.

- Wiemy też, że nasz potencjał jest dużo większy, bo moje kółko nie było idealne, dlatego jestem zadowolony. Drugą sesję rozpocząłem od symulacji wyścigu. Przejechałem 27 okrążeń. Pod koniec mojego długiego przejazdu byłem o sekundę, dwie szybszy od kierowców, którzy także jeździli wówczas na dłuższym dystansie, a to naprawdę wyśmienite tempo. Na sam koniec założyliśmy jeszcze ostatni komplet nowych opon, ale zbyt miękko ustawiliśmy bolid. Zmieniliśmy ustawienia, wróciłem na tor i auto prowadziło się dużo lepiej, ale opony były już zużyte i nie udało mi się poprawić czasu. Tak czy inaczej to były świetne testy. Teraz czas na powrót do Polski i przygotowanie się do ostatnich testów w Barcelonie - dodał.

Przed startem sezonu GP3 kierowców czekają jeszcze ostatnie oficjalne, dwudniowe testy w Barcelonie, które odbędą się w dniach 20-21 kwietnia.

Komentarze (0)