51-letni mistrz chce wrócić, ale ma obawy. "Wiem, że mogę umrzeć"

Amerykanin Rulon Gardner w 2000 roku został mistrzem olimpijskim w zapasach. Obecnie ma 51 lat i zamierza wrócić do sportu. Wie jednak, że grożą mu poważne konsekwencje zdrowotne.

Dawid Franek
Dawid Franek
Rulon Gardner Getty Images / Rulon Gardner
Kiedy w 2000 roku Rulon Gardner zostawał mistrzem olimpijskim w wadze ciężkiej (wtedy obowiązywał limit do 130 kg), odebrano to za sensację. W finale wygrał bowiem z Rosjaninem Aleksandrem Karelinem, który był wówczas niepokonany od 1987 roku.

Gardner wywalczył także brąz olimpijski w Atenach w 2004 roku. Później zakończył karierę. Osiem lat po odejściu ze sportu zdecydował się wrócić na maty, lecz tylko na chwilę. Teraz ponownie zamierza walczyć. Ma już 51 lat, zgłosił się do US Open, ale w zawodach ostatecznie nie wystartuje.

Okazało się bowiem, że jest blisko 7 kg za ciężki. Gardner musi więc powalczyć z nadwagą. Amerykanin zdaje też sobie sprawę, że powrót do zapasów jest dla niego bardzo niebezpieczny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"

- Wróciłem do treningów, zamierzam dalej walczyć, ale pamiętam też o słowach siostry, która jest kardiologiem i powiedziała, że mogę na macie umrzeć. Zapasy są zatem dla mnie ważne, ale niewarte utraty życia - powiedział Amerykanin, cytowany na stronie olympics.nbcsports.com.

51-letni mistrz z jednej strony ma świadomość, że podejmuje ryzyko, a z drugiej stawia sobie ambitny cel. Chce bowiem pojechać na igrzyska olimpijskie do Paryża.

Podkreśla wprost, że po zbiciu wagi będzie w stanie powalczyć o udział w najważniejszej imprezie dla sportowca. Gdyby udało mu się wywalczyć wejście do kadry narodowej, byłaby to piękna historia.

Czytaj także:
"Co nas to obchodzi?". Rosjanka zareagowała na słowa Bortniczuka

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×