Pro Wrestling zdobywa w Polsce coraz większą popularność. Popisy zawodowych zapaśników można oglądać w telewizji, coraz częściej fani decydują się też na wyjazd do Ameryki, żeby zobaczyć swoich ulubieńców w akcji na żywo. Od 2011 roku WWE jest jednak bliżej Polski niż kiedykolwiek, ponieważ raz lub dwa razy do roku przyjeżdża do naszego kraju by zapewnić Polakom niezapomniane widowisko sportowe. Nie inaczej było w łódzkiej Atlas Arenie na wczorajszej gali spod szyldu WWE RAW WrestleMania Revenge Tour.
Galę rozpoczął pojedynek R-Trutha z Heathem Slaterem. Obaj zawodnicy prezentowali się w ringu bardzo dobrze, publiczność była rozdarta. Po niezbyt długim, ale ekscytującym pojedynku zwyciężył ciemnoskóry R-Truth znany ze swojego zamiłowania do rapu.
Kolejną walką był Triple Threat Match o pas mistrzowski kobiet. Walka nie spotkała się z aprobatą publiczności, a mistrzyni, Kaitlyn zachowała bezproblemowo pas ku niezadowoleniu jej przeciwniczek.
Czas na wielkie emocje miał jednak dopiero przyjść. W najlepszej walce gali niezwykle charakterystyczny Daniel Bryan podejmował Dolpha Zigglera, a stawką tej konfrontacji był pas wagi ciężkiej, który Ziggler zdobył na początku tego miesiąca. Starcie obfitowało w zwroty akcji, a publiczność była zdecydowanie po stronie brodatego Bryana. Gdy tylko dochodził do głosu gromkie "YES!" wyrywało się z gardeł kilku tysięcy zgromadzonych w łódzkiej Atlas Arenie fanów. Walka została zakończona przez dyskwalifikację, co oznaczało przegraną mistrza, ale i, zgodnie z zasadami federacji, zachowanie przez niego pasa mistrzowskiego.
Kolejnym pojedynkiem, który przyniósł wiele emocji publiczności, tym razem negatywnych, była walka Zacka Rydera z Antonio Cesaro. Publika zgromadzona na hali była zdecydowanie za zawodnikiem ze Szwajcarii, ale to Amerykanin zostanie zapamiętany nie tylko jako zwycięzca walki, ale i prawdziwy szczęśliwiec - przy przyjmowaniu rzutu Ryder niefortunnie wypadł za ring i omal nie skręcił sobie karku. Na szczęście udało się uniknąć kontuzji, ale sama walka zebrała bardzo negatywne recenzje.
Walką wieczoru był pojedynek drużynowy, w którym spotkały się dwa teamy złożone z trzech zawodników. Byli to odpowiednio Ryback, Dolph Ziggler i Big E. Langston oraz ich oponenci, czyli John Cena, Daniel Bryan i Kane. Ponownie w ringu najdłużej przebywał Bryan, który był niemiłosiernie obijany przez przeciwników, a jednocześnie odizolowany od partnerów, z którymi mógłby się zamienić. Ostatecznie jednak zwycięstwo przypadło drużynie Ceny, po tym jak Ryback pokłócił się ze swoimi kolegami z drużyny i po prostu odszedł. Cena, Bryan i Kane po walce długo świętowali razem z fanami.
Pełne wyniki gali prezentują się następująco:
- R-Truth pok. Heath'a Slatera
- Kaitlyn pok. Taminę Snukę i AJ Lee i utrzymała pas mistrzowski Div
- Michael McGillicutty pok. Brada Maddoxa
- Daniel Bryan pok. Dolpha Zigglera przez dyskwalifikację
- Tons of Funk pok. Rhodes Scholars
- Zack Ryder pok. Antonio Cesaro
- John Cena i Team Hell No (Daniel Bryan, Kane) pok. Rybacka, Dolpha Zigglera i Big E. Langstona