Kolejny test polskich żeglarzy przed walką o Igrzyska Olimpijskie

Materiały prasowe / materiał partnera
Materiały prasowe / materiał partnera

Prawie 700 żeglarzy i żeglarek rozpocznie w poniedziałek rywalizację w regatach Pucharu Świata French Olympic Week. W Hyeres na Lazurowym Wybrzeżu wystartuje 30 reprezentantów Polski.

Będzie to dla nich kolejna impreza przygotowawcza do rozpoczynającej się w tym roku batalii o kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024.

French Olympic Week to drugie w tym sezonie regaty żeglarskich klas olimpijskich w randze Pucharu Świata. Nieco ponad dwa tygodnie temu na Majorce odbyły się tradycyjne regaty o Puchar Księżniczki Zofii, w których reprezentanci Polski pokazali się z dobrej strony, choć medalu nie przywieźli.

W Hyeres rywalizacja odbywać się będzie we wszystkich 10 klasach olimpijskich – 470 mix, 49er, 49erFX, ILCA 6, ILCA 7, Formula Kite kobiet i mężczyzn, iQFoil kobiet i mężczyzn oraz Nacra 17. Polska w tych regatach nie wystawia swoich zawodników jedynie w windsurfingowej klasie iQFoil i w katamaranach Nacra 17. Nasi windsurferzy zrobili tak, jak wszystkie najlepsze teamy na świecie i w tym terminie trenują w Patras na zgrupowaniu przed mistrzostwami Europy. W klasie Nacra 17, która jest klasą bardzo drogą, w Polsce szkolenie nie jest prowadzone.

W pozostałych klasach mamy prawdziwą mieszankę doświadczonych zawodników rywalizujących w ścisłej światowej czołówce i młodych talentów, którzy odważnie do tej czołówki pukają, a przy okazji wciąż zbierają doświadczenie w ściganiu się wśród najlepszych. Tak jest chociażby w klasach 49er i 49erFX, w których polskie załogi stać na medale w najważniejszych imprezach, zarówno seniorskich, jak i młodzieżowych.

- Zapowiadają się bardzo wymagające regaty, bo na starcie pojawiła się cała światowa czołówka. W klasie 49er zaplanowanych jest aż 16 wyścigów, więc będą to dłuższe regaty niż na Majorce. Po starcie w Pucharze Księżniczki Zofii, w których zajęliśmy czwarte miejsce, wyciągnęliśmy sporo wniosków z naszego pływania i wierzę, że w Hyeres pokażemy jeszcze lepszą dyspozycję. Przez pierwsze dni zapowiada się bardzo silny wiatr, tzw. Mistral, potem siła wiatru ma osłabnąć, więc trzeba będzie odnaleźć się w różnych warunkach. Taki jest ten sport na najwyższym poziomie – chcesz rywalizować o najwyższe laury, nie możesz być dobry tylko w wietrze słabym lub tylko w silnym. Jesteśmy gotowi i zmotywowani do walki – mówią Łukasz Przybytek i Jacek Piasecki (AZS AWFiS Gdańsk)

- Dla nas start w Hyeres to kolejny etap w sportowym rozwoju. Tuż przed zawodami zmniejszyliśmy trochę obciążenia treningowe, by zachować więcej świeżości na bardzo intensywny tydzień regatowy, odbyliśmy trochę wyścigów treningowych. Nie mamy oczekiwań wynikowych. Jeśli zrealizujemy nasze cele, wynik będzie dla nas satysfakcjonujący. Szlifujemy cały czas starty, technikę pływania, prowadzenie łódki, aspekty wpływające na prędkość. Jesteśmy zdrowi, pełni werwy – dodają Tytus Butowski i Łukasz Machowski (AZS AWFiS Gdańsk/MKS Dwójka Warszawa), czołowa załoga juniorska na świecie, która ma na swoim koncie tytuł mistrza świata do lat 21.

Zdrowie dopisuje też polskim żeglarkom w klasie 49erFX. Aleksandra Melzacka i Sandra Jankowiak (YKP Gdynia/AZS Poznań). Ambasadorki PGE Sailing Team Poland bardzo dobrze spisały się w Pucharze Księżniczki Zofii, ale z Majorki wyjechały z niedosytem, gdyż z powodu choroby Sandry nie były w stanie wystartować w ostatnim wyścigu medalowym.

- Cel na te regaty to realizowanie naszych założeń po analizie wyścigów z Majorki. Chcemy poprawić błędy, które tam wystąpiły i skupić się na dbaniu o zdrowie. Spodziewamy się zaciętej walki, stawka taka sama, jak na Majorce, więc będzie się działo. Przed regatami głównie pracujemy nad poprawą prędkości, uczestniczymy też w wyścigach treningowych z innymi ekipami. Czujemy się dobrze! Trzymajcie kciuki – mówią Aleksandra Melzacka i Sandra Jankowiak.

W klasie ILCA 6 (dawny Laser Radial) Polska ma dwie zawodniczki w światowej czołówce – utytułowaną Agatę Barwińską (MOS Iława - dwukrotna mistrzyni Europy, wicemistrzyni świata) oraz Wiktorię Gołębiowską, która ma na swoim koncie medale w juniorskich imprezach rangi mistrzowskiej oraz trzy tytuły mistrzyni Polski seniorek.

- Podchodzę do tych regat, jak do każdych innych. Jestem na takim etapie swojej żeglarskiej ścieżki, ze każdy start to możliwość rozwoju oraz sprawdzania siebie. Zapowiadają się cięższe warunki tutaj niż mieliśmy dwa tygodnie temu na Majorce, dlatego głównym priorytetem będzie gospodarowanie energią, tak aby starczyło jej na cały regatowy tydzień. Na pewno dam z siebie wszystko, a zadanie jest proste: Just sail, Have fun, Enjoy the game, Jazda – mówi Wiktoria Gołębiowska (UKŻ Wiking Toruń).

W klasie Formula Kite, która zadebiutuje na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu sytuacja zmienia się, jak w kalejdoskopie. Cały czas dochodzą nowi zawodnicy, poziom się wyrównuje, a światowa czołówka jest dość szeroka. Warto dodać, że niemal cała stawka, która ściga się w tej klasie, uczyła się jej od podstaw, bazując na doświadczeniu z innych kitesurfingowych konkurencji lub wręcz z innych żeglarskich klas. Tak jest w przypadku Jana Marciniaka (KS Aqua Włocławek), który na deskę z latawcem przesiadł się z łódki klasy 49er. Janek robi systematyczne postępy i choć jeszcze nie miał okazji „bić się” o medale najważniejszych regat, to już – dzięki ciężkiej pracy i determinacji – jest bardzo blisko najlepszych.


- Widzę postęp, jaki zrobiłem i to bardzo mnie motywuje do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Po dobrych regatach na Majorce przyszła pora na kolejny sprawdzian, tym razem na południu Francji. Warunki zapowiadają się bardzo wymagająco. Nie mam zbyt wielu okazji, żeby pływać przy tak mocnym wietrze, więc cieszę się, że będę mógł się sprawdzić. Regaty są też o jeden dzień dłuższe niż zazwyczaj, więc szykuje się naprawdę wspaniałe ściganie – mówi Jan Marciniak.


Smak medali i sukcesów w klasie Formula Kite zna Julia Damasiewicz (AZS Poznań / PGE Sailing Team Poland). 18-letnia Polka od momentu, gdy zaczęła pływać w nowej olimpijskiej klasie, zadomowiła się w światowej czołówce, czego potwierdzeniem były medale mistrzostw świata i Europy, zarówno w kategoriach juniorskich, jak i seniorskich. Ostatnie miesiące były jednak dla Ambasadorki PGE Sailing Team Poland dość wymagające. Mniejsza ilość treningów związana z koniecznością przygotowań do matury odbiła się na wynikach, ale Polka na pewno jeszcze nie raz potwierdzi swój wielki talent.


- Po szybkim rozpływaniu na Majorce, mam nadzieję na to, że w Hyeres pokażę się z jak najlepszej strony. Priorytet na te regaty to możliwie jak najbardziej zbliżyć się do czołówki. Na Majorce miałam z tym problem. Patrząc na listę startową, spodziewamy się dość dużej i wymagającej stawki. Regaty w Hyeres i na Majorce są dla mnie elementem przygotowań do najważniejszej imprezy, jaką są mistrzostwa świata klas olimpijskich, podczas których będzie okazja do wywalczenia olimpijskiej kwalifikacji dla kraju. Tam ma być szczyt formy, niemniej po Majorce czuję się już zdecydowanie bardziej rozpływana i liczę na lepszą dyspozycję i lepsze wyniki – mówi Julia Damasiewicz.


W klasie 470 mix stan posiadania polskiego żeglarstwa można określić jako młodość z olbrzymim potencjałem. Polskie załogi regularnie zdobywają medale w mistrzostwach świata i Europy młodzieżowców i juniorów, a gdy tylko mają okazję, to startują wśród seniorów i zbierają doświadczenie. Załoga Zofia Korsak i Franciszek Borys (MKS Dwójka Warszawa / YKP Gdynia) w ubiegłym roku zostali wicemistrzami świata U-21 i mistrzami Europy U-21. Wicemistrzostwo świata juniorów ma na swoim koncie załoga Agnieszka Pawłowska i Bartłomiej Szlija (Chojnicki Klub Żeglarski / UKŻ Lamelka Kartuzy), a brąz w mistrzostwach Europy juniorów zdobyli niedawno Kacper Paszek i Oliwia Laskowska (AZS AWFiS Gdańsk / Chojnicki Klub Żeglarski).

- W Hyeres trenujemy od 19 kwietnia. Mamy tutaj cztery załogi, każda ma swój własny cel do zrealizowania. Nie są to cele wynikowe, bardziej szkoleniowe polegające na wyeliminowaniu błędów, które pojawiły się podczas regat na Majorce oraz doszlifowaniu niektórych elementów żeglarskiego rzemiosła. Są to elementy związane ze startem oraz dojazdem do górnych znaków. Aktualnie jesteśmy na takim etapie szkolenia, że nie wyniki są najważniejsze, a możliwość rywalizacji z najlepszymi na świecie i optymalne wykorzystanie możliwości każdej załogi. Czas na wyniki na pewno przyjdzie – mówi Jakub Antoniak, trener Kadry Narodowej PZŻ w klasie 470.

Regaty Pucharu Świata French Olympic Week w Hyeres rozpoczną się w poniedziałek 24 kwietnia, a medalistów poznamy w sobotę 29 kwietnia. Przebieg rywalizacji można śledzić na stronie https://sof.ffvoile.fr

Źródło artykułu: Informacja prasowa