O jego śmierci poinformował prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego Bogusław Witkowski.
- Kapitan Wojnowski zmarł w szpitalu po długiej chorobie podczas rejsu na Karaibach. Polskie żeglarstwo poniosło ogromną stratę - przyznał cytowany przez serwis gospodarkamorska.pl.
- Był to nie tylko znakomity żeglarz, który miał wielką wiedzę i bogatą praktykę, ale również świetny organizator. Warto podkreślić, że cały czas pływał w starym klasycznym stylu, z pełną etykietą - dodał.
Ryszard Wojnowski był jednym z najwybitniejszych polskich żeglarzy. Ogromną sławę zyskał w latach 2013 i 2014, kiedy dokonywał rzeczy wielkich na swoim jachcie "Lady Dana 44".
Najpierw w czerwcu 2013 roku wyruszył w rejs, którego celem było opłynięcie bieguna północnego w jednym sezonie. "Po pokonaniu Przejścia Północno-Wschodniego sytuacja lodowa zmusiła załogę do zmiany planu i skierowania jednostki przez Cieśninę Beringa do Kanady. Jacht dotarł do Vancouver 12 października 2013 roku" - wspomina jego wyczyny serwis gospodarkamorska.pl.
Był to duże wydarzenie, bowiem pierwszy raz w historii jednostka pod polską banderą pokonała Przejście Północno-Wschodnie.
W 2014 roku dołączył z kolei do elitarnego grona kapitanów, którzy opłynęli Biegun Północny. 31 maja wyruszył w Vancouver i po prawie czterech miesiącach dopłynął do Sopotu pokonując Przejście Północno-Zachodnie.
To nie koniec jego żeglarskich popisów i osiągnięć na "Lady Dana 44" - w latach 2017-2018 opłynął świat.
Za swoje żeglarskie osiągnięcia odebrał najwyższe trofea żeglarskie w Polsce: Srebrny Sekstant, I Nagrodę Rejs Roku czy tytuły Żeglarza Roku w latach 2013 i 2014. Za opłynięcie Bieguna Północnego otrzymał tytuł Pomorskiego Rejsu 50-lecia Pomorskiego Związku Żeglarskiego, a w 2018 wybrano go Pomorskim Żeglarzem Roku.
Zobacz także:
Piękna sprawa! Polak Został wicemistrzem świata