Warunki pogodowe nie rozpieszczały żeglarzy. Gdynia nie ułatwiła życia uczestnikom – niemal każdy etap był opóźniony przez niestabilny, słaby wiatr. Półfinały, zaplanowane pierwotnie na sobotę, udało się rozegrać dopiero w niedzielę. Dzień rozpoczął się o godzinie 10:00 i był bardzo intensywny – rozegrano łącznie osiem wyścigów: wszystkie półfinały oraz pojedynki o miejsca 5–8. Niestety, ze względu na brak wiatru nie udało się przeprowadzić wyścigów finałowych.
To był wymagający tydzień, pełen oczekiwania, prób i nerwów. Jednak mimo trudnych warunków udało się wyłonić zwycięzców. Zwycięska francuska załoga – Marin Micoulot, Camille Pfaff, Aristide Delin, Clarisse Baissa – mimo zaledwie dwóch lat doświadczenia w match racingu, pokazała wyjątkowy poziom. Francuzi wygrali 12 z 15 wyścigów fazy eliminacyjnej, osiągając skuteczność 80%. W ćwierćfinale pokonali 3:0 inny francuski zespół pod wodzą Ange Delerce, a w półfinale bez straty wyścigu rozprawili się z amerykańską załogą Morgana Pinckneya.
Polską załogę poprowadził Michał Krasodomski, olimpijczyk z Paryża w klasie ILCA 7 i zawodnik Kadry Narodowej PZŻ. Wraz z Joanną Cymerman, Marcelem Montrymowiczem i Filipem Miłoszewskim, zaprezentował bardzo równą formę przez cały tydzień. Eliminacje zakończyli z dorobkiem 10 zwycięstw w 15 wyścigach i ze skutecznością 67%, co uplasowało ich na miejscu 5–6.
ZOBACZ WIDEO: Zaszaleli! Tak Turcy zaprezentowali polskiego piłkarza
W ćwierćfinale biało-czerwoni trafili na wyżej rozstawioną załogę z USA prowadzoną przez Justina Callahana. Choć Polacy walczyli ambitnie, musieli uznać wyższość rywali i wypadli z gry o medale. W rozgrywkach o miejsca 5–8 pokonali najpierw ekipę z Wielkiej Brytanii (sternik: Benjamin Tylecote), a następnie dzisiaj, w decydującym starciu o 5. miejsce, pokonali francuską załogę Victoriena Eona.
Michał Krasodomski podsumował regaty:
– To były nasze pierwsze zawody mecz racingowe w tym składzie, a dla mnie – pierwsze w roli sternika. Mieliśmy około tygodnia bardzo intensywnych przygotowań tuż przed regatami oraz kilka dni miesiąc wcześniej, żeby się poznać i popływać razem na RS-ie. Tak naprawdę nie mam jeszcze dużego doświadczenia w match racingu – wcześniej tylko raz startowałem jako grotowy – więc tym bardziej cieszę się, że wszystko tak dobrze wyszło.
– Myślę, że jeśli nadarzy się okazja, to z przyjemnością wystartujemy w tym składzie w kolejnych zawodach. Zobaczymy, jak to się wszystko potoczy – na razie nie planowaliśmy jeszcze, co dalej po tych regatach. Ale mamy ogromny potencjał. Gdybyśmy tylko zdobyli więcej typowo meczowego doświadczenia, spokojnie moglibyśmy walczyć o medal.
– Piątego miejsca nie wzięlibyśmy w ciemno – wiadomo, że zawsze walczy się o medal, najlepiej złoty. Ale jesteśmy bardzo zadowoleni i dumni. Po odpadnięciu w ćwierćfinale mogliśmy wywalczyć maksymalnie 5. miejsce – i udało się.
– Chciałem też bardzo podziękować mojej załodze – Asi, Marcelowi i Filipowi. Wszyscy spisali się znakomicie, świetnie się nawzajem wspieraliśmy i motywowaliśmy. Moi koledzy mają więcej doświadczenia ode mnie na tej łódce, więc mocno na nich polegałem – i bardzo przyczynili się do tego wyniku.
W mistrzostwach wzięło udział 16 najlepszych młodzieżowych załóg z całego świata. W Gdyni ścigały się reprezentacje m.in. z Australii, Danii, Francji, Japonii, Kanady, Nowej Zelandii, USA, Włoch, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Słowacji i Polski. Udział w imprezie mogli wziąć wyłącznie sternicy nominowani przez World Sailing. Jedno z zaproszeń otrzymał zawodnik zgłoszony przez Polski Związek Żeglarski – właśnie Michał Krasodomski.
Rywalizacja odbywała się w formule match racingu – formacie, w którym na trasie jednocześnie ścigają się tylko dwa jachty. Wymaga to maksymalnej koncentracji, szybkich decyzji taktycznych i bardzo zgranego zespołu.
O niezwykle wysokim poziomie regat świadczy chociażby fakt, że nie do ćwierćfinałów nie zakwalifikowała się nowozelandzka załoga Joshuę Hyde’a – obecnie druga w rankingu Youth World Match Tour. Hyde zajął czwarte miejsce podczas ubiegłorocznych mistrzostw.
Młodzieżowe Mistrzostwa Świata w Match Racingu były ostatnimi regatami tegorocznej edycji Gdynia Sailing Days. W ostatnich dniach na wodach Zatoki Gdańskiej rywalizowali również zawodnicy w klasach Finn, 505, Preste 18, Hobie Cat 16, Latający Holender i A-class, w ramach Pucharu GSD.