Dramat rozegrał się 8 kwietnia. Trzej żeglarze Garden Space Sailing Team wypłynęli na Zatokę Gdańską. Towarzyszył im sternik Marcin. To miał być element przygotowań do nadchodzącego nowego sezonu.
W tej chwili wiadomo, że około 300 metrów od brzegu łódź się przewróciła. Właściciel jachtu zaniepokoił się, gdy żeglarze długo nie wracali. Wszczął alarm, a następnie sam wyruszył na poszukiwania.
Szybko namierzono przewróconą łódź. Odnaleziono także sternika, którego zabrano do szpitala. Niestety, na miejscu wypadku były także ciała Michała i Wojciecha. Trwają także poszukiwania trzeciego z żeglarzy Adriana.
- Czas przebywania w tej temperaturze wody nie daje żadnych szans na przeżycie, dlatego szukamy już ciała - mówi w portalu trojmiasto.pl Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
Tragiczne wieści potwierdził już klub zmarłych żeglarzy. Dla Garden Space Sailing Team to ogromna strata.
"Słowa nie są w stanie wyrazić tego jak ogromnie jesteśmy zasmuceni i wstrząśnięci informacją o tragicznej śmierci trzech członków naszej załogi Garden Space Sailing Team na Bałtyku. Składamy wyrazy głębokiego współczucia dla rodzin i bliskich im osób. Nasze serca łączą się z Wami w bólu w obliczu tej niewyobrażalnej tragedii" - czytamy na klubowym Facebooku.