Jako pierwszy z tego grona w Kuusamo wystąpił Janne Ahonen. Fiński skoczek narciarski wziął udział w piątkowym konkursie drużynowym, gdzie zaprezentował się z dobrej strony pokazując, że ma realną szansę na kontynuację passy swoich sukcesów sprzed lat. Kto wie, być może Ahonen spełni więc swoje marzenie i zdobędzie upragniony medal olimpijski na igrzyskach w Vancouver.
W sobotę w Kuusamo zaprezentuje się kolejna dwójka wracająca do sportu, tym razem do kombinacji norweskiej. Felix Gottwald decyzję o końcu kariery ogłosił po sezonie 2006/2007. Udany powrót Todda Lodwicka poprzedniej zimy sprawił jednak, że Austriak postanowił pójść w ślady swojego amerykańskiego kolegi i także zdecydował się kolejny raz spróbować sił na skoczniach i trasach. Niedawno wystartował w zawodach testowych w Rovaniemi, gdzie jak za dawnych lat nie dał szans rywalom, brylując zwłaszcza na trasie biegu. Drugie miejsce zajął wówczas kolejny powracający do nart, czyli Hannu Manninen. Fin ma za sobą roczną przerwę i choć jeszcze niedawno zastanawiał się, czy aby na pewno dobrze robi wznawiając starty, obecnie nie ma już takich wątpliwości.
Niedziela przyniesie ostatni, czwarty powrót. Właśnie wówczas w biegu na 10 kilometrów stylem klasycznym weźmie udział Kristina Smigun-Vaehi. Estonka podobnie jak Gottwald ostatni raz startowała w 2007 roku, jednak w przeciwieństwie do całej wspomnianej wyżej trójki nigdy nie powiedziała, że kończy karierę. Smigun urodziła bowiem dziecko i cały czas planowała, że wróci na trasy, do czego miało dojść już w marcu. Ostatecznie zawodniczka powraca teraz i według Justyny Kowalczyk znów będzie bardzo mocna.
Łącznie cała czwórka ma na swym koncie pięć złotych medali wywalczonych na igrzyskach olimpijskich i dziesięć na mistrzostwach świata. W Pucharze Świata wygrywali łącznie ponad 100 razy. Czy w nowym sezonie te osiągnięcia uda im się jeszcze bardziej polepszyć?