Lillehammer z Janne Ahonenem czy bez?

Janne Ahonen nie zaliczy do udanych swojego pierwszego indywidualnego konkursu w nowym sezonie. Fiński skoczek przyznał, że obawia się czy pojedzie na następne zawody do Lillehammer, gdyż uważa, że może dla niego zabraknąć miejsca w wąskiej kadrze swojego kraju.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński

W sobotnim konkursie indywidualnym Janne Ahonen skoczył 115,5 metra, co dało mu dopiero trzydzieste czwarte miejsce. Dzień wcześniej w zawodach drużynowych było znacznie lepiej, gdyż Fin należał do czołowych aktorów wieczornego widowiska. Słaby sobotni występ sprawił jednak, że Ahonen ma obawy co do swych szans na występ w kolejnym pucharowym starcie w Lillehammer.

Wszystko przez fakt, że jako gospodarze Finowie mieli u siebie w Kuusamo prawo zgłoszenia większej ilości zawodników niż zwykle, a w następnych startach wystawią już tylko czterech skoczków. - Cała drużyna zgadza się, że do Lillehammer musimy wysłać najmocniejszą czwórkę jaką tylko się da. Ja nie jestem jeszcze tak silny jak chciałbym. Sądzę jednak, że przede mną i tak są jeszcze kolejne konkursy w niedalekiej przyszłości – powiedział Janne Ahonen.

Obawy Fina są jednak chyba nieco przesadzone. W indywidualnym konkursie w Kuusamo Ahonen miał piąty wynik spośród zawodników gospodarzy - lepsi byli od niego Kalle Keituri, Matti Hautamaeki, Janne Happonen i Kai Kovaljeff. Trudno jednak przypuszczać, żeby to Kovaljeff miał pojechać do Lillehammer zamiast Ahonena, skoro w przeciągu całego weekendu pięciokrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni był nieporównywalnie lepszy i tylko w sobotniej konkursowej próbie raz okazał się słabszy. Spośród Finów za plecami Ahonena uplasował się jeszcze Harri Olli, jednak raczej można się spodziewać, że obydwaj jako jedni z liderów fińskiej kadry mimo wszystko znajdą się jednak w grupie wybranej przez trenera Janne Vaeaetaeinena na przyszłotygodniowe zawody w Norwegii.

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×