Piotr Żyła po operacji wrócił do rywalizacji, ale jego forma pozostawia wiele do życzenia. Po nieudanych zawodach w Wiśle, Polak został odesłany do Pucharu Kontynentalnego. Co więcej, na jego kasku zabrakło logo sponsora, co jest nowością po latach współpracy z Grupą Azoty.
Brak sponsora na kasku Żyły to nie tylko strata finansowa, ale także sygnał problemów w polskich skokach. Kilka dni temu uwagę na to w mediach społecznościowych zwrócił Michał Chmielewski, dziennikarz TVP Sport.
"Swoją drogą: niesamowite, że Piotr Żyła - mistrz świata i marketingowa tykająca bomba - w kraju (wciąż jednak) zakochanym w skokach narciarskich nie ma obecnie żadnego sponsora na kasku" - napisał na platformie X.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
Przypomnijmy, że Grupa Azoty, która zakończyła współpracę z Żyłą w czerwcu br., ogranicza swoje zaangażowanie w polski sport, co wcześniej dotknęło także zespoły siatkarskie i piłki ręcznej. Choć minęło już kilka miesięcy, skoczek nie znalazł na to miejsce nowego sponsora.
Podczas sobotnich zawodów w Ruce Żyła zajął 14. miejsce, co nie można uznać za zadowalający wynik. W pierwszej serii skoczył 138,5 metra, a w drugiej poprawił się o metr, co pozwoliło mu skończyć rywalizację w połowie drugiej dziesiątki.