W trakcie pierwszej serii nic jeszcze nie zapowiadało przyszłych problemów z pogodą. Warunki były mniej więcej równe i konkurs odbywał się w szybkim tempie, bez żadnych zakłóceń. Nie skończyła się jednak jeszcze przerwa między obydwiema kolejkami, gdy nad skocznią Grosse-Titlis zaczął wiać wiatr, który sprawił, że jury zawodów postanowiło obniżyć belkę startową. Konkurs toczył się więc z małymi problemami, jednak wydawało się, że mimo tych utrudnień uda się go dokończyć. Na górze skoczni pozostawało już tylko ośmiu skoczków, gdy siła wiatru zaczęła rosnąć. Z drzew otaczających obiekt w Engelbergu zaczął .. padać śnieg, zalegający wcześniej na gałęziach, który przysypywał tory na rozbiegu. Służby porządkowe szybko były w stanie doprowadzić je do wcześniejszego stanu, jednak podstawowym problemem był fakt, że wiatr wciąż stanowił zagrożenie dla zawodników, którzy mieli jeszcze oddać swe próby, w tym dla Adama Małysza, przed skokiem którego konkurs przerwano. Po kolejnej przerwie jury zawodów podjęło wraz z Walterem Hoferem decyzję o anulowaniu wszystkich dotychczasowych skoków oddanych w drugiej serii i zaliczeniu wyników pierwszej kolejki jako ostatecznych.
W tej sytuacji triumfatorem niedzielnego konkursu został Simon Ammann, który w swojej jedynej próbie poleciał na odległość 141 metrów, dzięki czemu wyrównał rekord skoczni. Radość Szwajcara, który triumfował po raz drugi w ciągu trzech dni przed własną publicznością, była tym większa, że Ammann dzięki temu zwycięstwu został nowym liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Zajmujący dotychczas pierwszą pozycję Gregor Schlierenzauer w niedzielę zajął ósmą pozycję. Oprócz Szwajcara na podium niedzielnych zawodów stanęli jeszcze Bjoern Einar Romoeren i Daiki Ito.
Swój dorobek punktowy wzbogacili Polacy. W czołowej dziesiątce uplasował się wspomniany Adam Małysz, który zajął ósme miejsce uzyskując 129 metrów. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się też sklasyfikowany na jedenastej pozycji Kamil Stoch, który był tuż za Janne Ahonenem. Fin może mówić o dużym szczęściu, gdyż w drugiej kolejce nie dość że skoczył słabo, to jeszcze oddał swą próbę w nieregulaminowym kombinezonie i został zdyskwalifikowany. Chwilę później anulowano jednak całą kolejkę i Ahonen wrócił na dziesiąte miejsce. Oprócz Małysza i Stocha w czołowej trzydziestce z naszych reprezentantów zmieścili się jeszcze Krzysztof Miętus, który był dziewiętnasty i Stefan Hula – dwudzieste siódme miejsce. Ten ostatni akurat powodów do radości z powodu odwołania drugiej serii nie miał – zdążył w niej oddać bardzo dobry skok, który dałby mu awans najprawdopodobniej na piętnaste miejsce. Po anulowaniu tej udanej próby Polak pozostał w końcówce trzeciej dziesiątki. Mimo to i tak zdobył jednak punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, co nie udało się Marcinowi Bachledzie i Łukaszowi Rutkowskiemu, którzy nie zdołali zmieścić się w najlepszej trzydziestce.
Trzydniowy maraton w Engelbergu zakończony w niedzielę to ostatnie zawody Pucharu Świata przed przerwą świąteczną. Jeszcze przed Nowym Rokiem skoczkowie wznowią jednak rywalizację w tradycyjnym Turnieju Czterech Skoczni, który rozpocznie się w niemieckim Oberstdorfie.
Wyniki konkursu w Engelbergu
M | Zawodnik | Kraj | Nota | Skok |
---|---|---|---|---|
1 | Simon Ammann | Szwajcaria | 144,8 | 141,0 |
2 | Bjoern Einar Romoeren | Norwegia | 140,4 | 138,0 |
3 | Daiki Ito | Japonia | 132,6 | 134,5 |
4 | Andreas Kofler | Austria | 130,9 | 133,0 |
5 | Michael Uhrmann | Niemcy | 128,5 | 132,5 |
6 | Gregor Schlierenzauer | Austria | 126,0 | 130,0 |
6 | Thomas Morgenstern | Austria | 126,0 | 130,0 |
8 | Adam Małysz | Polska | 122,7 | 129,0 |
9 | Martin Koch | Austria | 119,0 | 127,5 |
10 | Janne Ahonen | Finlandia | 117,6 | 127,0 |
11 | Kamil Stoch | Polska | 115,9 | 125,5 |
19 | Krzysztof Miętus | Polska | 98,1 | 118,0 |
27 | Stefan Hula | Polska | 92,7 | 114,0 |
43 | Marcin Bachleda | Polska | 78,5 | 107,5 |
50 | Łukasz Rutkowski | Polska | 67,6 | 102,0 |