- O występie w Otepaeae nie porozmawiamy, bo decyzja co do niego jeszcze nie zapadła. Boimy się, że cena za ten bieg może okazać się zbyt wysoka. My od miesięcy przygotowujemy się do igrzysk, wszystkie inne imprezy traktujemy treningowo. Nie chcemy tego zmarnować i właśnie dlatego ciągle się zastanawiamy. Czas mamy do piątku wieczorem. Zadecydujemy co robić po konsultacji z lekarzem - powiedział na łamach Faktu trener Kowalczyk - Aleksander Wierietielny.
W Otepaeae oprócz biegu na 10 km odbędzie się też sprint.