LGP: Wymarzona inauguracja Polaków! Małysz i spółka poza zasięgiem rywali!

Reprezentacja polskich skoczków narciarskich osiągnęła historyczny wynik. Biało-czerwoni byli zdecydowanie najlepsi podczas sobotniego konkursu drużynowego w Hinterzarten, który odbył się w ramach tegorocznej edycji Letniej Grand Prix. Na drugim stopniu podium stanęli Norwegowie, a trzecia lokata przypadła Niemcom.

Maciej Mikołajczyk
Maciej Mikołajczyk

Ta data bez wątpienia na stałe zapisze się do historii polskiego narciarstwa. Siódmego sierpnia 2010 roku reprezentacja Polska w przekonywujący sposób zwyciężyła w drużynowym konkursie Letniej Grand Prix, a warto dodać, że startowała w osłabionym składzie, gdyż do Niemiec nie pojechał aktualny lider Pucharu Kontynentalnego na igelicie - Kamil Stoch, który w sobotę bierze ślub ze swoją dotychczasową narzeczoną Ewą. Biało-czerwoni szybowali więc w składzie Maciej Kot, Krzysztof Miętus, Dawid Kubacki i oczywiście Adam Małysz, a prowadzenie objęli już na półmetku rywalizacji. Nasza "czwórka" w ośmiu próbach wywalczyła niespełna 1002 punkty przy 966 "oczkach" drugich w klasyfikacji - Norwegów! Jak zwykle niezawodny był podopieczny fińskiego szkoleniowca Hannu Lepistoe, który w swoich próbach poszybował odpowiednio na 106,5m oraz 105,5m, uzyskując tym samym najdłuższe odległości obu serii. Świetnie wypadł również Kubacki, który lądował na 102m i 103,5m, czym udowodnił, że jego triumf w piątkowych kwalifikacjach w żadnym stopniu nie był dziełem przypadku. Na "medal" spisał się także Kot (103m i 102,5m), a nawet dobrze poradził sobie Miętus, któremu zmierzono 93,5m oraz 99,5m.

Drugie miejsce rzutem na taśmę kosztem drużyny gospodarzy zajęli Norwegowie, a dokładnie Bjoern Einar Romoeren (98,5m i 99m), Johan Remen Evensen (99m i 100m), Anders Jacobsen (95,5m i 99m) oraz Tom Hilde, który w decydującym skoku lądował dopiero na 104 metrze! Swój najsilniejszy team wystawili również Niemcy, czyli Michael Neumayer (101m i 98,5m), Andreas Wank (95,5m i 100,5m), Severin Freund (103m/101,5m) i Michael Uhrmann (104,5m/98,5m), którzy ostatecznie byli trzeci.

W ścisłej czołówce znaleźli się jeszcze Japończycy z Fumihisą Yumoto, Taku Takeuchim, Noriakim Kasaim i Daiki Ito i Finowie - Matti Hautamaeki, Harri Olli, Kalle Keituri i Janne Ahonen, a pierwszą szóstkę zamknęli występujący w mocno okrojonej obsadzie Austriacy, a mianowicie Andreas Strolz, David Zauner, David Unterberger oraz mistrz olimpijski z Turynu Thomas Morgenstern.

Skład finałowej "ósemki" uzupełnili natomiast Czesi i Rosjanie, a przedwcześnie z zawodami pożegnali się Słoweńcy mimo, że mieli w swoich szeregach Petera Prevca i Roberta Kranjca, Włosi, Koreańczycy, Szwajcarzy z Andreasem Kuettelem i niesamowitym w ostatnim sezonie Simonem Ammannem, Kazachowie i Ukraińcy.

W niedzielę na godzinę 14-stą zaplanowano początek indywidualnych zmagań na Adlerachanze. Emocji z udziałem biało-czerwonych na pewno nie zabraknie!

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×