Codzienny przegląd narciarski (6.12)

Wiele działo się na biegowych trasach całej Europy. Puchar Świata odbywał się w Duesseldorfie, jednak liczne grono gwiazd wybrało starty w mniej prestiżowych zawodach na dłuższych dystansach. Rywalizowano więc w Goms, Meraker oraz Skelleftei.

Saarinen wróciła

Tydzień przed swoim tegorocznym pierwszym startem w Pucharze Świata w Davos na trasy powróciła po kontuzji Aino Kaisa Saarinen. Finka wystartowała w biegu FIS w Goms na dystansie pięciu kilometrów stylem klasycznym. Pierwszy start był bardzo udany, gdyż Saarinen łatwo wygrała z przewagą pół minuty nad Serainą Mischol. - Ciężko powiedzieć teraz cokolwiek przed występem w Davos, ale miło było znów wystartować - powiedziała Saarinen. Jej problemy zaczęły się czternastego listopada, gdy upadła na treningu i doznała urazu barku. Z tego powodu nie wystartowała dotąd w żadnych zawodach Pucharu Świata w nowym sezonie.

Kalla razy dwa

Po sobotnim zwycięstwie w sprincie również w niedzielę Charlotte Kalla okazała się najlepsza w zawodach Team Sportia Cup w Skelleftei. W drugim dniu zawodów panie rywalizowały na dystansie 10 kilometrów stylem klasycznym, co dla liderki szwedzkiej kadry było przetarciem przed identycznymi zawodami, które za tydzień odbędą się w Davos. Za plecami Kalli uplasowała się Sara Lindborg, która straciła do faworytki blisko minutę, a sama była lepsza od Evy Svensson od kolejne dwie sekundy. Wśród panów na dystansie piętnastu kilometrów, także "klasykiem", wygrał Tiio Söderhielm z przewagą niespełna pół minuty na Martinem Johanssonem.

Weteran górą

Petterowi Northugowi nie udało się odnieść dwóch wygranych w Meraker. Norweg, który wrócił w sobotę na trasy po przerwie w startach, sam przyznaje, że forma ma przyjść dopiero na Tour de Ski i po powrocie zajął w niedzielnym biegu na 10 kilometrów stylem klasycznym ósme miejsce. Wygrał 39-letni weteran Odd-Bjoern Hjelmeset (urodziny obchodzi właśnie w poniedziałek, 6 grudnia), który o blisko pół minuty wygrał z mniej znanym Ronem Frederickiem. Trzeci był Petter Eliassen, a z zawodników znanych z Pucharu Świata wysoko był jeszcze Geir Ludvig Aasen Ouren, sklasyfikowany na piątym miejscu. - W tak dobrej formie jak teraz nie byłem przez cały ostatni rok. Jestem doświadczony, znam swój organizm i czułem, że jest coraz lepiej - powiedział Hjelmeset, który wciąż marzy o występnie na mistrzostwach świata w Oslo, choć jest obecnie poza pierwszą kadrą. W Meraker biegły również panie na dwukrotnie krótszym dystansie. Podobnie jak w sobotę tak i teraz wygrała Marte Elden, tym razem z przewagą 6,2 sekundy nad Britt Ingunn Nydall i 11,5 nad Marthe Kristoffersen.

Komentarze (0)