Codzienny przegląd narciarski (8.12)

Wszystko wskazuje na to, że spór Emila Hegle Svendsena i Ole Einara Bjoerndalena, zapoczątkowany przez tego pierwszego, będzie trwał w najlepsze. Młodszy z Norwegów nie zamierza zaprzestać udzielania kolejnych wywiadów, w których wspomina o koledze z kadry, który stał się jego największym rywalem.

Francuz wspiera Bjoerndalena

Raphael Poiree poparł Ole Einara Bjoerndalena w jego swoistym sporze z Emilem Hegle Svendsenem. Młodszy z Norwegów nazwał swego sławniejszego rodaka tchórzem, gdy ten nie chciał przejąć trudu prowadzenia na trasie niedzielnego biegu na dochodzenie w Oestersund. - Na miejscu Bjoerndalena zrobiłbym to samo i biegłbym tuż za liderem. To najlepsze, co Ole mógł zrobić. Emil popełnił błąd, mógł rozegrać bieg inaczej, a nie cały czas pędzić do przodu. Był w lepszej formie, ale jest za młody. Będzie cały czas za Bjoerndalenem, jeśli będzie popełniał takie błędy. Musi się uczyć, a jest w stanie robić to szybko. Ja sam miałem podobną sytuację we 2002 roku, gdy biegłem za Frode Andresenem, zrobiłem tak jak Ole. Frode był wtedy lepszy ode mnie, ale wiedziałem, że w końcówce mogę być lepszy. On pomylił się dwa razy na strzelnicy, ja raz - powiedział Poiree.

Svendsen znów o Bjoerndalenie

Z kolei sam Emil Hegle Svendsen nadal w swych wypowiedziach co chwilę mówi o Ole Einarze Bjoerndalenie. Tym razem nie chodzi już o niedzielny bieg w Oestersund, a o plany tego drugiego związane z setnym zwycięstwem w Pucharze Świata - w tej chwili Bjoerndalen ma ich dziewięćdziesiąt trzy, w tym jedno odniesione w biegach narciarskich. - Zrozumiałem, że Ole nie jest w stanie biec szybciej niż ja - mówi Svendsen. - To pomoże mi zrealizować jeden z moich celów na nowy sezon. Jest nim uniemożliwienie mu odniesienia setnego zwycięstwa. Wygląda więc na to, że spór dwójki norweskich biathlonistów jeszcze potrwa, choć Svendsen przeprosił Bjoerndalena za swoją poprzednią wypowiedź i nazwanie go tchórzem.

Goergl kontuzjowana

Pech Elisabeth Goergl, czołowej austriackiej narciarki alpejskiej. Zawodniczka doznała bowiem kontuzji więzadeł w kolanie - na szczęście nie zostały one zerwane. Ten częsty u narciarzy uraz oznacza jednak, że w najbliższym czasie Goergl nie będzie mogła startować w zawodach. Przez najbliższe trzy tygodnie Austriaczka będzie wyłączona ze startów i nie wystąpi wcześniej niż w Semmering. To jednak plan najbardziej optymistyczny, a bardziej prawdopodobne jest, że Goergl wróci na stoki dopiero w styczniu.

Komentarze (0)