Mistrzyni olimpijska przypomniała o sobie w Hochfilzen, sensacyjna liderka polskiej drużyny

Hochfilzen - to właśnie w tym mieście, położonym w Tyrolu, a dokładnie w powiecie Kitzbuehel odbywa się w ten weekend Puchar Świata w biathlonie. Trasa ta jest bez wątpienia znana wielu narciarzom, bo właśnie na niej w 1978, 1998, a ostatnio w 2005 roku toczyła się rywalizacja o medale mistrzostw globu.

Tym razem najlepiej na austriackim stadionie spisała się Anastazja Kuzmina. Mistrzyni olimpijska właśnie w sprincie przypomniała o sobie po niezbyt udanej inauguracji w Oestersund. Rosjanka, która już od dwóch lat z powodzeniem startuje w barwach Słowacji zdobyła do tej pory także srebro w Kanadzie w biegu pościgowym na dystansie dziesięciu kilometrów, druga była również w 2009 w południowokoreańskim Pyeongchang, a jeszcze wcześniej, bo na mistrzostwach Europy w Ufie dwukrotnie wywalczyła złoto. 26-letnia zawodniczka naszych południowych sąsiadów potwierdziła w piątek, że jej sukcesy w Whistler nie były dziełem przypadku, a wysokiej formy i z pewnością nieprzeciętnych umiejętności. Kuzmina w zawodach w swojej specjalności triumfowała w cuglach, bo z przewagą niespełna dwudziestu sekund nad następna w klasyfikacji, a kluczem do jej sukcesu było znakomite, a co najważniejsze szybkie strzelanie.

Druga lokata przypadła Darii Domraczewej z Białorusi, a skład "pudła" uzupełniła Kaisa Maekaeraeinen. Finka kontynuuje zatem swoją fantastyczną passę po rewelacyjnym tygodniu w Skandynawii. Liderka cyklu obroniła żółtą koszulkę, bo ostatecznie na piątej pozycji znalazła się Helena Ekholm. Solidna Szwedka także nie pomyliła się na strzelnicy ani razu, ale za to zbyt długo przymierzała, co było powodem końcowej przegranej z czwartą - Norweżką Anną Kristin Aafedt Flatland i wspomnianą przedstawicielką Kraju Tysiąca Jezior. W ścisłej czołówce nie zabrakło też szóstej - Francuzki Marie Laure Brunet. Po przerwie spowodowanej chorobą powróciła Magdalena Neuner. Dwuboistka numer jeden ubiegłej zimy pokazała, że ponownie jest w wyśmienitej dyspozycji, choć w Hochfilzen z powodu cały czas sypiącego śniegu popełniła dwa "pudła", ale miała najszybszy rezultat w samym biegu. Dalsze lokaty zajęły Anna Bogaliy-Titovets, Tora Berger i niespodziewanie Estonka Eveli Saue.

Zdecydowanie poniżej oczekiwań wypadły Polki, które w zaledwie dwuosobowym składzie wezmą udział w następnej konkurencji. Sensacyjną liderką naszej ekipy okazała się Monika Hojnisz. Najmłodsza z biało-czerwonych była jednak dopiero trzydziesta trzecia, ale otrzymała tylko sto pięćdziesiąt metrów dodatkowego pobytu na trasie. Punkty do klasyfikacji łącznej PŚ zdobyła też 39. Agnieszka Cyl, która potwierdziła niezłą formę biegową. Fatalny wynik odnotowały natomiast kolejno 65. Paulina Bobak, 74. Weronika Nowakowska-Ziemniak, czy dopiero 88. Magdalena Gwizdoń.

Okazję do rehabilitacji polskie zawodniczki będą miały już niebawem, bo na koniec zmagań w Tyrolu zaplanowano sztafety.

Wyniki piątkowego sprintu kobiet w Hochfilzen:

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata 2010/2011 w biathlonie: