Justyna Kowalczyk: Bieg był dość ciężki, ale jestem usatysfakcjonowana

Justyna Kowalczyk jest bardzo zadowolona ze swojego drugiego miejsca, jakie wywalczyła w sobotnim biegu na 15 kilometrów stylem dowolnym ze startu wspólnego w La Clusaz. Polka nigdy wcześniej nie stała na podium w takim biegu w zawodach Pucharu Świata, więc na konferencji prasowej była w dobrym humorze.

Marit Bjoergen (Norwegia, pierwsze miejsce): Jestem bardzo szczęśliwa. To coś wspaniałego, mieć czterdzieści dwa zwycięstwa tak jak Bente Skari. Mam nadzieję, że jeszcze poprawię ten wynik, ale już teraz jest świetny. Czuję, że jestem w bardzo dobrej formie, również dziś to było widać. Szybko okazało się, że będziemy walczyć o wygraną w trójkę. Cieszę się, że Kristin także stanęła na podium. Trochę bałam się ataku Justyny, walka w końcówce była między nami zacięta, ale cieszę się, że to ja wygrałam. Z Kristin było między nami trochę współpracy, rozmawiałyśmy na trasie o taktyce. Wiadomo, że nasz team jest bardzo mocny, postaramy się jutro to pokazać.

Justyna Kowalczyk (Polska, drugie miejsce): Byłam naprawdę zmęczona, ale teraz jestem przede wszystkim zadowolona. To moje pierwsze podium w życiu na dystansie 15 kilometrów stylem dowolnym. Bieg był dość ciężki, ale jestem nim bardzo usatysfakcjonowana. Mój plan na ten sezon to zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, więc oczywiście potrzebuję każdego punktu. Walczyłam zatem również o punkty bonusowe na lotnych premiach. Jutro startuję w sztafecie na drugiej zmianie. Myślę, że dla dziewczyn z naszej sztafety, które są młode, najważniejsza jest w tej chwili nauka w trakcie tych startów.

Kristin Stoermer Steira (Norwegia, trzecie miejsce): Bardzo lubię La Clusaz. Znów jestem na podium, dwa lata temu tu wygrałam, ale dziś, choć jestem trzecia, jestem chyba nawet bardziej zadowolona niż wtedy. Jak wspomniała Marit, gdy zyskałyśmy przewagę starałyśmy się współpracować, ale cała nasza trójka zrobiła wiele dobrego żeby zaliczkę utrzymać. Zawsze walczymy o wygraną, jednak jutro w sztafecie będzie wiele mocnych zespołów, jak Włoszki, Szwedki. To będzie nowy dzień. Lubię atmosferę w La Clusaz, pamiętam już sprzed dwóch lat kibiców z dzwoneczkami, wszyscy dopingowali, pozdrawiali.

Źródło artykułu: