Codzienny przegląd narciarski (20.12)

Zamieszanie z Petterem Northugiem – Norweg zajął drugie miejsce w biegu na 30 kilometrów stylem dowolnym ze startu wspólnego we francuskim La Clusaz, jednak decyzją Międzynarodowej Federacji Narciarskiej został pozbawiony nagrody. Wszystko przez spóźnienie zawodnika na dekorację oraz brak plastronu na kombinezonie, co zgodnie z przepisami jest wymagane.

Skład na Oslo?

Reprezentantki Norwegii zdecydowanie wygrywają kolejne sztafety - najpierw w Gaellivare, teraz w La Clusaz. Same zawodniczki są więc bardzo zadowolone ze swojej formy. - Wszystko nam się udało, ale myślę, że inne reprezentacje będą coraz mocniejsze wraz z upływem czasu. Pozostałe dziewczyny wykonały fantastyczną pracę, więc moim zadaniem było tylko biec naprzód i utrzymać przewagę - mówi Marit Bjoergen. - Jesteśmy naprawdę mocne, każda z nas daje z siebie sto procent tego, co tylko może. To świetne uczucie, gdy wszystkim wszystko wychodzi - wtóruje jej Therese Johaug. Czy tak znakomicie biegający zespół właśnie w takim składzie wystąpi na mistrzostwach świata? Trener Jon Arne Schjetne najwyraźniej unika jak na razie jednoznacznej deklaracji, czy czwórka, która tak wyraźnie pokonała rywalki w Gaellivare i La Clusaz wystąpi także w Oslo. - Jestem lekko zaskoczony, że mamy aż taką przewagę. Ten zespół spisuje się znakomicie. Nieraz biegły już razem, ale mocne są także inne biegaczki. Z pewnością na mistrzostwach świata w sztafecie mogą pobiec również one, a niekoniecznie jedynie te, które biegają w drużynie teraz - powiedział Schjetne.

Northug ukarany

Petter Northug zajął drugie miejsce w biegu na 30 kilometrów w La Clusaz, jednak karnie odebrano mu nagrodę pieniężną za ten wynik. Na zawodnika długo czekano bowiem w trakcie dekoracji, a gdy już w końcu się zjawił to nie miał na sobie plastronu. - Chodzi tu o zasady - mówi dyrektor Pucharu Świata Juerg Capol. - Źle, że Norweg nie przestrzega reguł i nie jest odpowiedzialny o kwestie tego typu jak ta. Vidar Løfshus, norweski działacz, nie zgadza się z decyzją FIS i wyjaśnia, że Northug po prostu przebierał się po biegu. Thomas Alsgaard, postać-legenda norweskich biegów, uważa jednak, że zawodnika nie należy usprawiedliwiać. - Jestem rozczarowany, gdy słyszę słowa Løfshusa. Pozwalają Northugowi robić co chce, a to powoli robi się niebezpieczne. Ktoś musi mu powiedzieć, że takie zachowanie jest niedopuszczalne. Nie wydaje mi się jednak, żeby działacze mieli teraz na to odwagę - powiedział Alsgaard, wielokrotny mistrz olimpijski i mistrz świata.

Uhrmann się nie poddaje

Początek sezonu jest zupełnie nieudany dla Michaela Uhrmanna. Weteran niemieckiej kadry skacze w Pucharze Świata od sezonu 1995/1996, jednak mimo doświadczenia daleko mu do dawnej formy. Mimo to Uhrmann wciąż ma nadzieję, że jeszcze się odbuduje. - W ciągu mojej kariery już nieraz musiałem walczyć o formę. A skoro tak, to się nie poddaję. W tej chwili wygląda to jednak beznadziejnie. To dla mnie trudna sytuacja - powiedział Niemiec. Po zawodach w Engelbergu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje on bardzo odległe czterdzieste ósme miejsce.

Komentarze (0)