Codzienny przegląd narciarski (4.02)

Frode Andresen być może nie będzie kontynuował swojej kariery aż do 2014 roku, jak planował. 37-letni biathlonista ma bowiem problemy z przepukliną i nie można wykluczyć, że czeka go nawet operacja. Norweg nie ukrywa, że startować będzie tylko wtedy, jeśli będzie w stu procentach zdrowy.

W tym artykule dowiesz się o:

Łączone starty Szwedów

W drugim dniu mistrzostw Szwecji w biegach narciarskich rozegrano biegi łączone. Panie startowały na 15 kilometrów (7,5 + 7,5), natomiast panów dwukrotnie dłuższy dystans. Rywalizacja kobiet rozstrzygnęła się pod koniec, już na ostatniej pętli, gdy Anna Haag próbowała wyprzedzić Charlotte Kallę. Manewr skończył się upadkiem Haag, na którą o mało co wpadłaby jeszcze Maria Rydqvist. W tej sytuacji Kalla uciekła rywalkom i sięgnęła po złoto, pechowej Haag przypadło srebro, zaś brąz trafił w ręce wspomnianej Rydqvist. Bieg mężczyzn skończył się bez niespodzianek - triumfował mistrz olimpijski Marcus Hellner, który o pięć sekund pokonał Johana Olssona, także medalistę z Vancouver w tej konkurencji, i o prawie dwadzieścia pięć Daniela Rickardssona.

Jaka przyszłość Andresena?

Frode Andresen, znany norweski biathlonista, cierpi na problemy z przepukliną,. Obecnie nie wiadomo jaki jest ich dokładny powód i czy nie będzie czasem konieczna operacja. Andresen nie ukrywa, że po ostatnich słabszych sezonach chciałby wrócić do grona najlepszych, jednak najpierw musi uporać się z problemami zdrowotnymi. - Muszę być gotowy w stu procentach. Pierwszego maja zacznę przygotowana do nowego sezonu. Ale jeśli nadal będę miał jakieś problemy nie widzę sensu w dalszej pracy - powiedział Norweg. Jeśli Andresen będzie kontynuował karierę to zapewne potrwa ona aż do igrzysk w Soczi, gdzie zawodnik bardzo chciałby wystartować, choć będzie miał wtedy już 40 lat. Na razie jego najbliższym sportowym celem są mistrzostwa świata wojskowych w Sarajewie, gdzie ma wystąpić zarówno w biathlonie, jak i w biegach narciarskich.

Bez weteranki

Olga Zawiałowa, przez lata czołowa reprezentantka Rosji w biegach narciarskich, zdobyła ostatnio srebrny medal mistrzostw kraju na dystansie 30 kilometrów i wypełniła minima na start na mistrzostwach świata. Mimo to w Oslo 38-letniej weteranki zabraknie. - Nawet nie rozważaliśmy jej kandydatury - przyznaje Jelena Wialbe, prezydent Rosyjskiej Federacji Narciarskiej, a w latach 90-tych koleżanka Zawiałowej z reprezentacji. - Chcemy dać szansę młodzieży. Ci, którzy pobiegną, na pewno coś na tym zyskają mogąc wystartować na takich zawodach. Kobieca kadra Rosji na mistrzostwa w Oslo wygląda następująco: Julia Czekaliewa, Maria Guszczina, Alia Iksanowa, Julia Iwanowa, Olga Michaiłowa, Swietłana Nikoliewa i Walentina Nowikowa na długich dystansach, a także Anastazja Doczenko i Natalia Iljina w sprintach. Ostatnie nazwiska zostaną ogłoszone w najbliższych dniach, spodziewać się można powołania choćby Natalii Korosteliewej. Sama Olga Zawiałowa powiedziała, że nie czuje żadnego żalu, gdyż według jej własnej oceny w maratonie w Oslo walczyłaby zapewne co najwyżej o dwudziestą lokatę.

Komentarze (0)