Skakali w Kranju
W minionym weekend rozegrane zostały nie tylko finałowe konkursy FIS Team Tour w niemieckim Oberstdorfie, czy drugoligowe zmagania w Brotterode, ale także kolejne zawody z cyklu Pucharu FIS. W sobotę w Kranju sukces odnieśli Austriacy - pewnie wygrał Johannes Obermaier przed Bjoernem Kochem, zaś trzeci był Słoweniec Nejc Dezman. W niedzielę żadnych szans swoim rywalom nie dał natomiast Matej Dobovsek, który popisał się najlepszą, bo 113-metrową odległością. Mistrz zakończonej niedawno Uniwersjady w Erzurum, gdzie indywidualnie wywalczył dwa złote medale wyprzedził wspomnianego Kocha i swojego rodaka Roka Justina. Co ciekawe - przedstawiciele zaledwie dwóch nacji w obu konkursach znaleźli się w czołowej "10". Fatalnie spisał się za to dopiero trzynasty w klasyfikacji - Lukas Mueller. Przypomnijmy, że reprezentant klubu SV Villach jeszcze w 2009 roku rozdawał karty na najważniejszej juniorskiej imprezie w Szczyrbskim Plesie. Warto zaznaczyć, że na starcie stanęło aż sześciu Rumunów, ale ci zgodnie z oczekiwaniami nie odegrali poważniejszej roli.
Szwedzki zakład
Słynny biegacz narciarski Emil Joensson ma za sobą niewątpliwie wiele ciekawych doświadczeń. Utytułowany sprinter po głośnej z prawie z przemyceniem go w ciężarówce wpadł na pomysł, aby w kwietniu pokonać trasę dla alpejczyków na "deskach" do uprawianej przez niego dyscypliny sportu. Powodem takiej decyzji jest zakład ze swoim rodakiem Hansem Olssonem o miano najlepszego narciarza w Szwecji. Wcześniej jednak, bo na trzydziestego marca zaplanowano masowe zawody Skutskjutet w popularnej dla miłośników białego szaleństwa miejscowości Are. Obaj reprezentanci Kraju Trzech Koron najpierw zamierzają pokonać niespełna 3-kilometrową trasę zjazdu na nartach biegowych, a potem typowy sprint na alpejskich "deskach". Joensson nie ma wątpliwości, że to właśnie on będzie "górą" w tym niezwykle ciekawym i prestiżowym pojedynku.
"Przedmistrzowska" próba w Oslo
Anders Jacobsen ma za sobą znakomity konkurs w Oslo, gdzie już wkrótce rozegrane zostaną konkurencję zbliżających się wielkimi krokami mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Reprezentanta Kraju Wikingów zdominował zmagania na królewskiej "Holmenkollen" w ramach Pucharu Norwegii, lądując na 140m oraz 142,5m. Triumfator prestiżowego Turnieju Czterech Skoczni ustanowił tym samym nieoficjalny rekord tego obiektu. Do tej pory w zawodach najwyższej rangi w stolicy Państwa Fiordów najdalej, bo na 139 metr poszybował Austriak Andreas Kofler. Nieoczekiwanie drugie miejsce z wynikami 138m i 130,5m zajął Vegard Haukoe Sklett, który stracił jednak do zwycięzcy aż 20,2 punktu. Skład podium uzupełnił natomiast Anders Bardal (134,5m/139m). W niezbyt wysokiej dyspozycji w dalszym ciągu znajduje się Bjoern Einar Romoeren i nie wiadomo jeszcze, czy znajdzie się on w składzie teamu Miki Kojonkoskiego na sobotnią "drużynówkę".