Codzienny przegląd narciarski (8.03)

Nie tylko Adam Małysz został owacyjnie przywitany przez swych rodaków i sąsiadów z rodzinnej miejscowości. W Dalsbygda, skąd pochodzi Therese Johaug, w radosny sposób świętowano jej sukces gdy tylko wróciła z narciarskich mistrzostw świata zakończonych w niedzielę w Oslo.

Tichonow o astmie

Astma to przypadłość nie tylko biegaczek narciarskich, ale i biathlonistów. W Rosji głośno było ostatnio o przypadku Aleksieja Wołkowa, tamtejszego zawodnika, który, jak się właśnie okazało, także ma tę chorobę. O astmatykach wypowiedział się Aleksander Tichonow, postać-legenda światowego biathlonu, jeden z zawodników wszech czasów. - Jestem przekonany, że istnieją inne, bardziej odpowiednie metody żeby osiągnąć swoje cele. Nie mogę zrozumieć, dlaczego nagle potrzebują oni certyfikatów zezwalających na stosowanie leków na astmę. Pomyślcie: bez powodu zdrowa osoba nagle staje się astmatykiem - powiedział Tichonow, pięciokrotny mistrz olimpijski i jedenastokrotny mistrz świata.

Owacje dla Johaug

Therese Johaug, jedna z bohaterek mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym, które w niedzielę dobiegły końca w Oslo, wróciła do swojej rodzinnej miejscowości Dalsbygda. W poniedziałek wieczorem Norweżkę przywitały tłumy sąsiadów, głośno wiwatujących i dzwoniących na jej cześć. Radosne przywitanie zaskoczyło biegaczkę, która, jak przyznała, nie spodziewała się takiej owacji. - Cieszę się, że pochodzę z tak małej miejscowości. Czuję się tutaj naprawdę doceniona - cieszyła się Johaug. - Straciłam z nimi głos. Muszę więc uważać, żeby się nie przeziębić. W Oslo Johaug była jedną z największych gwiazd mistrzostw świata - zdobyła trzy medale, w tym dwa złote.

Bjoerndalen wciąż wierzy

Ole Einar Bjoerndalen nie zaliczy tego sezonu do udanych. Słynny norweski biathlonista stracił swoją dawną wspaniałą formę. Na mistrzostwach świata w Chanty-Mansijsku ma już wprawdzie jedno złoto, jednak sukces w sztafecie mieszanej, najmłodszej konkurencji w jego dyscyplinie sportu, nie jest aż tak prestiżowy jak wygrana indywidualnie. Mimo to Bjoerndalen nie traci nadziei, że znów będzie najlepszy. - Mistrzostwa świata zaczęły się dopiero niedawno. Podsumować będę je mógł dopiero gdy się zakończą, pozostały jeszcze przecież bieg na 20 kilometrów i bieg ze startu wspólnego. Wierzę, że mogę wrócić na swój dawny poziom - powiedział Bjoerndalen.

Komentarze (0)