Marit Bjoergen narzeka na przeziębienie i ból gardła. Jak przyznał trener Roar Hjelmeset, najlepsza norweska biegaczka nie jest poważnie chora, jednak pozostaje obawa, że starty mogłyby tylko pogorszyć sytuację. - Pozostało już niewiele czasu do Tour de Ski. Zdecydowaliśmy więc, że lepiej będzie jeśli Marit się wycofa z zawodów w Rogli - powiedział Hjelmeset.
- W tego typu przypadkach potrzeba czterech, pięciu dni zanim zawodnik powraca do normalnych treningów. Nie wydaje mi się więc, żeby to przeziębienie mogło mieć jakiś wpływ na formę Marit w Tour de Ski. Skoro już musiało się to przydarzyć to lepiej, że stało się teraz, niż gdyby przytrafiło się później - dodał drugi szkoleniowiec, Egil Kristiansen.
Bjoergen nie zostanie w słoweńskiej miejscowości - jeszcze w piątek ma ją opuścić i wrócić do Norwegii.