- Adam miałby indywidualnego trenera, choć nie wiem, czy Hannu Lepistoe jeździłby na wszystkie konkursy. Konsultacyjnie trenowałby z nim, a częściowo w kadrze Kruczka. Na pewno się dogadają, bo dotąd są wobec siebie fair. Nie chodzi teraz o szukanie, kto się pomylił podczas przygotowań - powiedział Tajner.
W zespole Adama Małysza byłby także fizjolog Jerzy Żołądź, znalazłoby się miejsce także dla lekarza i serwismena. Najlepszy polski skoczek nie musiałby martwić się o finanse. - Czego Adam sobie zażyczy, będzie miał - zapewnił Tajner.
Wykluczony jest natomiast powrót Hannu Lepistoe na stanowisko trenera kadry.