- Jestem bardzo zadowolony, ale też czuję, jak za dawnych lat, minimalny niedosyt, bo w drugim skoku mogłem polecieć dalej. Najważniejsze jednak, że wróciłem do światowej czołówki, choć przecież duża część tego sezonu to była dla mnie droga przez mękę. Teraz jednak zyskałem dużą motywację do następnych startów, w końcówce sezonu czułem się znów znakomicie - powiedział Małysz na łamach oficjalnej strony Polskiego Związku Narciarskiego.
Polski skoczek prowadził po pierwszej serii, w drugiej musiał uznać wyższość Harri Olliego. Mimo tego to Małysz został uhonorowany tytułem "Man of the Day", a że w całym sezonie zebrał najwięcej tych wyróżnień, dostał również nagrodę "Man of the year".
W niedzielnych zawodach świetnie spisał się także drugi z Polaków Kamil Stoch, który po skokach na odległość 195,5 oraz 206,5 m uplasował się na 8. miejscu. Nic dziwnego, że bardzo zadowolony był trener kadry Łukasz Kruczek. - To był najlepszy weekend w mojej trenerskiej karierze. Dziękuję wszystkim współpracownikom i gratuluję chłopakom. Możemy z optymizmem myśleć o kolejnym sezonie - powiedział szkoleniowiec.